fbpx Skip to main content

Cześć!

Na tej stronie znajdziesz opinie na temat porodów w szpitalach w Warszawie. Możesz tu podzielić się swoimi wrażeniami po pobycie na danym oddziale położniczym, a także napisać o tym, co Ci się nie podobało. Opinie dodawane są chronologicznie i uprzednio akceptowane przez administratora strony. Różne opinie dodawane wielokrotnie z jednego IP będą uznawane za podejrzane i niepublikowane (i nie tylko takie, a wszystkie, które będą nosiły znamiona potencjalnego nabijania pozytywnych opinii).

Stworzyłam tę podstronę, bo sama przed swoim porodem maniakalnie wertowałam internet, czekając na nowe opinie dotyczące wybranych szpitali. Ta zakładka to nie jest żaden ranking ani miejsce do porównywania, tu będziesz mieć opinie, z których sama wyciągniesz swoje wnioski.

Osobom, które zdecydują się dodać opinię z góry dziękuję. Nie mam dla Was żadnego e-booka za napisanie opinii i z marketingowego punktu widzenia to pewnie słabe 😉 Chcę jednak, aby to było miejsce pełne wiedzy od Was dla Was.

Zapraszam też do zapoznania się z artykułami stworzonymi wspólnie ze szpitalami na temat ich porodówek, które znajdziesz na tej podstronie.

Jeśli masz jakiekolwiek sugestie dotyczące funkcjonowania tej strony, napisz do mnie na kontakt@mamazwarszawy.pl

 

    Opinie

    Pokaż opinie dla szpitala:
    Małgosia
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Cześć, od 28/04 do 7/05 przebywałam w szpitalu bioelanskim Jeden dzień niecały na patologii ciąży oczekując na CC, a 29/04 miałam planowane CC ciąży bliźniaczej Po CC przeszlam standardowo na porodówkę Chce w skrócie(o ile się da skrócić 8dni) powiedzieć, że otrzymałam ogrom wsparcia od wszystkich położnych, lekarzy neonatologów a nawet ginekologa Było to wsparcie słowne jak i pomoc np w nocnym karmieniu jednoczesnym bliźniaków Dzieci były cudownie przez nich zaopiekowane (przymusowy pobyt przez krotka chwilę córki w inkubatorze, jak i synek na intensywnej terapii) Każdy był miły, z super podejściem do kobiet jak i dzieci Jedynie odjęta gwiazdką za żywienie Do poprawy pory posiłków (śniadanie po 8, obioad 12-13, kolacja 16-17) wiec od 17 do 8 było się na głodzie 😀 choć ja akurat miałam dostarczane przez rodzione bo nioe dalabym rady, zwłaszcza chcąc wykarmic bliźniaki:D Pozdrowienia dla Pań Viktori, dorotki, Irminy, Madzi fizjoterapeutki, Moniki lakjtacyjnej 😉
    Data: 06/06/2025

    Agnieszka
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka (ul. Starynkiewicza 1)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w UCZKiN we wrześniu 2024, był to mój pierwszy poród. Całość oceniam na mocne 4,5/5. Prowadzenie ciąży bez zarzutu. Choruję przewlekle i stale zalecenia były konsultowane z docentami. Trafiłam na porodówkę już w nocy ze względu na szybkie odpływanie wód i zanik skurczy. Rano zmianę zaczynał akurat mój ostatni lekarz prowadzący (w trakcie była zmiana ze względu na odejście z pracy mojej pierwszej prowadzącej) i zdecydował o preindukcji tasiemką. Z porodu mało pamiętam przez zmęczenie (brak snu od ponad doby) i bóle lędźwiowe (chyba najgorsze ze skurczy). Położna dzielnie ze mną walczyła (czasem nie byłam w stanie współpracować i układać się tak jakby tego chciała do zbadania dziecka). Dwie panie anestezjolożki odwiedziły mnie w sumie 3 razy (gdy był strach, że będzie konieczne nagłe cc, na znieczulenie i po porodzie sprawdzić czy wszystko ok). Dostałam znieczulenie mimo trudności w odpowiednim wbiciu się (wina mojego ciała, panie się nie poddawały i dały radę). Położna proponowała różne pozycje porodu. Jak sama określiła, miałam piękną ochronę krocza. Na oddziale poporodowym sporo personelu, który często sprawdzał czy wszystko ok i nie potrzebujemy pomocy. Gdy potrzebowałam konsultacji czy dobrze dostawiam dziecko otrzymałam wsparcie. Dostępna jest bezpłatna pomoc doradcy laktacyjnej na oddziale, gdy jest taka potrzeba. Neonatolodzy skrupulatnie badali dzieci. Sale są 2osobowe z łazienką dzieloną na dwa sale. Minus, że na porodówce jest tylko jedna wspólna łazienka na korytarzu. Jedzenie jak na szpitalne bardzo dobre, nie byłam głodna mimo, że jestem bardzo wybredna. Po tygodniu przyjęto nas również nagle z ulicy do poradni neonatologicznej, ponieważ mieliśmy problem z beznadzieją pielęgniarką w poz i okazało się, że maluch nie przybiera na wadze i mamy problemy z karmieniem. Otrzymałam super pomoc i bezpłatną szybką konsultację od doradcy laktacyjnej. Polecam! Gdybym dalej mieszkała w Warszawie na pewno rodziła bym tam znowu.
    Data: 04/06/2025

    Monika
    Szpital: Array
    Ocena:
    Opinia:
    Radzę omijać szpital szerokim łukiem. Największy błąd mojego życia, że zdecydowałam się na poród w PIM MSWiA. O ile lekarze byli ok to opieka po CC ze strony pielęgniarek/położnych to wielka tragedia. Traktowanie kobiety po porodzie urąga wszelkim standardom. Zero pomocy przy dziecku nawet aby w nocy pomóc odłożyć dziecko do „łóżeczka”, zero pomocy w ciągu dnia. Traktowanie kobiety przedmiotowo, chamskie odzywki oraz krzyczenie po zadzwonieniu dzwonkiem i poproszenie o leki przeciwbólowe. W zamian usłyszałam, że jak moje dziecko będzie umierać to mam dzwonić dopiero!!! Najgorszy oddział jaki można sobie wyobrazić. Kobieta po porodzie jest zdana na siebie i ewentualnie pomoc partnera w ciągu dnia. O mleko dla dziecka trzeba żebrać i chodzić do „neonatologów”, którzy z łaską wydzielają po porcji. Po CC niestety laktacja nie pojawia się od razu więc moje dziecko wyło całą noc z głodu na 4-osobowej sali bo panie położne nie są od dzieci i ich majestat nie pozwala ledwo chodzącej kobiecie przynieść mleko a neonatolodzy nie dają w pierwszej dobie mleka modyfikowanego. Doradztwo laktacyjne to biegająca jak poparzona pani, która nie ma zbyt wiele czasu nawet doradzić jak prawidłowo przystawiać dziecko. Porada kończyła się na ściskaniu sutka i mówieniu, że mleko przecież leci. W efekcie moje dziecko prawie poodgryzało mi sutki Po wyjściu ze szpitala i zasięgnięciu prawdziwej porady laktacyjnej wiem, że wystarczyło mi poświęcić 10 minut, aby pokazać jak przystawiać dziecko a zaoszczędzilo by mi to wielkiego cierpienia i bólu. Dnia by mi zabrakło aby opisać co tam się wyprawia. Jednym słowem poród na tym oddziale to gwarantowana trauma, depresja i niezapomniane doświadczenie do końca życia. Skutecznie sprawili, że moje dziecko będzie jedynakiem. Słyszałam wiele nieprzychylnych opini na temat porodu w PIM MSWiA, w które nie chciałam wierzyć bo czytałam super opinie na Internecie. Teraz wiem, że trzeba było zaufać wówczas im a nie opiniom pisanym pewnie przez personel.
    Data: 01/06/2025

    Joanna
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w 2024 przez cesarskie cięcie. Poród wspominam wspaniale, pani anestezjolog świetna. Do tego zrobiła mi moje pierwsze zdjęcia jak widzę córeczkę. Cały personel był bardzo miły i pomocny. Spędziłam na oddziale tydzień, panie położne są sympatyczne i opiekuńcze. Pani od laktacji - anioł nie kobieta, wszystkiego nauczy. Moja ciąża prowadzona była w poradni szpitalnej, również polecam.
    Data: 24/05/2025

    Ewa
    Szpital: Mazowiecki Szpital Bródnowski (ul. Kondratowicza 8)
    Ocena:
    Opinia:
    Całą ciążę prowadziłam w Szpitalu Bródnowskim. Czułam, że i ja i moje dziecko jesteśmy bardzo dobrze zaopiekowane. Urodziłam we wrześniu 2024. Od wejścia do szpitala spotkaliśmy same miłe i życzliwe osoby. Panie położne zarówno na sali porodowej, jak i później w oddziale to cudowne osoby: pomocne, życzliwe, wysoko wykwalifikowane. I nie tylko Panie położne, ale wszyscy pracownicy z jakimi spotkałam się podczas tego pobytu w szpitalu, zaskakiwali mnie swoją życzliwością i zaangażowaniem w swoją pracę. Dodatkowo bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie, że na oddziale była możliwość skorzystania z usług Pani fotograf, która robiła sesje fotograficzne noworodkom. Dzięki tej Pani mamy teraz cudowną pamiątkę tamtych chwil 🙂
    Data: 22/05/2025

    Magdalena
    Szpital: Szpital Południowy, ul. Rotmistrza Witolda Pileckiego 99
    Ocena:
    Opinia:
    O porodówce w Szpitalu Południowym usłyszałam w mediach poprzez program TV "Sztuka rodzenia", pierwsza myśl przyszłej mamy wow jak tam ładnie, jaki miłe Panie położne itp., uczestniczyłam też w szkole rodzenia w tym szpitalu, którą polecam. Generalnie nie żałuję swojej decyzji o wyborze tego szpitala na swój pierwszy poród. Gdy zaczęła się u mnie akcja porodowa to: pierwsze miejsce SOR - sprawnie zostałam przyjęta, jako ciężarna nie czekałam w kolejce z innymi przypadkami do rejestracji, wręcz otworzono dla mnie nieczynne okienko :). Po badaniach na SOR gdzie personel był miły i troskliwy trafiłam na patologię ciąży, tam na oddziale spędziłam kilka dobrych godzin do pełnego rozwinięcia się akcji porodowej. Personel na tym oddziale również był pomocny, przyjazny i opiekuńczy a było ciężko i męcząco bo wody się już sączyły, pojawiło się krwawienie, skurcze ale brak postępu w rozwarciu. Gdy trafiłam na porodówkę trafiłam do pięknej dużej komfortowej sali, położne które się mną zajmowały były cały czas przymnie, wspierały mnie, jeśli musiały wyjść to mówiły w jakim celu wychodziły i za ile wrócą, zapoznały się z moim planem porodu, przy wykonywaniu zabiegów lub badania zawsze pytały się o zgodę, doradzały różne pozycje wertykalne, reagowały na nieprzewidziane sytuacje, ponieważ poród zakończyłam cesarskim cięciem. Na sali pooperacyjnej oraz już na oddziale po porodzie Panie położne oraz inny personel tj. Panie od laktacji, fizjoterapeutki były bardzo pomocne, życzliwe, nie narzucały się ale gdy poprosiłam o pomoc lub miałam pytania i wątpliwości zawsze udzieliły odpowiedzi i wsparcia. Pobyt w szpitalu wspominam dobrze, czułam się zaopiekowana przez personel ale jest kilka słabszych stron np. jedzenie nie zawsze było zjadliwe, nie zawsze podcinają wędzidełka dzieciom, niektórym lekarkom nie polskiego pochodzenia brakowało zaangażowania podczas badania i przekazania informacji zwrotnej.
    Data: 22/05/2025

    Marta
    Szpital: Szpital Południowy, ul. Rotmistrza Witolda Pileckiego 99
    Ocena:
    Opinia:
    Poród to nie była łatwa sprawa, ale największy plus dam za opiekę pań położnych na patologii ciąży oraz na oddziale po porodzie. Panie były uśmiechnięte, pomocne i wyrozumiałe. Przyszła pani od fizjoterapii i miałam również rozmowę z panią psycholog oraz z doradczynią laktacji. Wszystkie panie profesjonalne i z ludzkim podejściem. Na minus: sale ,które mogłyby być większe oraz jedzenie trochę zdrowsze.:-)
    Data: 13/05/2025

    Justyna
    Szpital: Państwowy Instytut Medyczny MSWiA w Warszawie (ul. Wołoska 137)
    Ocena:
    Opinia:
    Trauma po tym szpitalu towarzyszyła mi bardzo długo. Położna wywalajaca plan porodu do kosza, na końcówce chyba z 5 osób oglądających mnie i komentujących że nie umiem oddychać. Po porodzie trochę pomocy ale też sporo kiepskich tekstów w stylu "jest pani złą matką bo nie ma pani pokarmu". Serio? Dobe po CC? Plusy: dostępne znieczulenie, szybka reakcja na spadek tętna i CC i pomoc w opiece laktacyjnej, czyste sale. Ogólnie odradzam. Leczyłam się z depresji długo po tym traktowaniu.
    Data: 11/05/2025

    Magda
    Szpital: Państwowy Instytut Medyczny MSWiA w Warszawie (ul. Wołoska 137)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w tym szpitalu 2 razy 😊 (02.2019 i 12.2022) oba porody wspominam bardzo pozytywnie. Chociaż 1 raz miał miejsce w czasie remontu oddziału to opieka położnych jest niesamowita. Przy obu porodach miałam wspaniałe wsparcie (tu szczególnie chwalę panią Olę i panią Magdę).
    Data: 11/05/2025


    Szpital: Państwowy Instytut Medyczny MSWiA w Warszawie (ul. Wołoska 137)
    Ocena:
    Opinia:

    Data: 11/05/2025