fbpx Skip to main content

Cześć!

Na tej stronie znajdziesz opinie na temat porodów w szpitalach w Warszawie. Możesz tu podzielić się swoimi wrażeniami po pobycie na danym oddziale położniczym, a także napisać o tym, co Ci się nie podobało. Opinie dodawane są chronologicznie i uprzednio akceptowane przez administratora strony. Różne opinie dodawane wielokrotnie z jednego IP będą uznawane za podejrzane i niepublikowane (i nie tylko takie, a wszystkie, które będą nosiły znamiona potencjalnego nabijania pozytywnych opinii).

Stworzyłam tę podstronę, bo sama przed swoim porodem maniakalnie wertowałam internet, czekając na nowe opinie dotyczące wybranych szpitali. Ta zakładka to nie jest żaden ranking ani miejsce do porównywania, tu będziesz mieć opinie, z których sama wyciągniesz swoje wnioski.

Osobom, które zdecydują się dodać opinię z góry dziękuję. Nie mam dla Was żadnego e-booka za napisanie opinii i z marketingowego punktu widzenia to pewnie słabe 😉 Chcę jednak, aby to było miejsce pełne wiedzy od Was dla Was.

Zapraszam też do zapoznania się z artykułami stworzonymi wspólnie ze szpitalami na temat ich porodówek, które znajdziesz na tej podstronie.

Jeśli masz jakiekolwiek sugestie dotyczące funkcjonowania tej strony, napisz do mnie na kontakt@mamazwarszawy.pl

 

    Opinie

    Pokaż opinie dla szpitala:
    Karina
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Bardzo polecam szpital św. Rodziny na Madalińskiego. Ja miałam swoją niesamowitą położną- Angelikę ale czułam się zaopiekowana przez cały personel medyczny. Miałam możliwość skorzystania z różnych opcji łagodzenia bólu, aktywna pierwsza faza porodu, zmiany pozycji, chodzenie, piłka, dyfuzor z olejkami, potem znieczulenie. Poród mimo iż długi odbywał się bez presji. Czułam spokój. Po porodzie bardzo pomocne i życzliwe Panie położne. Lekarze zajmujący się po porodzie zarówno mną jak i moją córką z profesjonalnym i empatycznym podejściem.
    Data: 03/12/2024

    Anna
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Nie polecam. Ja rodziłam na Madalińskiego klika miesięcy temu i dalej nie mogę się otrząsnąć po porodzie. Zostałam zostawiona sama na sali porodowej, położna była tam tylko gościem od czasu do czasu. Nie mogłam dostać znieczulenia ze względu na przyjmowane leki, a pomimo tego położna nie zaproponowała żadnego sposobu w uśmierzeniu bólu, jak zmiana pozycji. Czuła się jak nikt, zero empatii, wsparcia, pomocy, czy chociaż dobrego słowa. Jak w jakimś taśmociągu. Mam nadzieję nie trafić tam już nigdy. Jeśli chcecie być traktowane jak człowiek, to nie jest miejsce na poród.
    Data: 26/11/2024

    Dominika
    Szpital: Międzyleski Szpital Specjalistyczny (ul. Bursztynowa 2)
    Ocena:
    Opinia:
    Już dwa razy rodziłam i mogę polecić ! Położne przy porodzie są cudowne, pomagają jak najlepiej potrafią, żadnych głupich komentarzy, dużo wsparcia, znieczulenie, dużo różnych pozycji porodowych, bezprzewodowe ktg przez cały poród, możliwość prysznica a na jednej sali jest też wanna. Po porodzie dwie godziny skóra do skóry, długo leżałam na sali poporodowej bo było mi słabo, nikt mnie nie pospieszał, położne załatwiły mi nawet obiad (raz o 23 a za drugim razem o 10) więc pora obiadowa napewno to nie była. Na sali ciągle ktoś pytał czy potrzebna pomoc, coś przeciwbólowego, pomagały przystawiać dziecko do piersi. Wszystko tłumaczone, mleko modyfikowane dostępne jeśli była potrzeba. Nie mam się naprawdę do czego przyczepić. Warunki na sali też świetne, czysto, łazienka na każdej sali, nawet fotele do karmienia.
    Data: 26/11/2024

    Ewa
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    W mojej opinii to nie jest szpital w którym respektuje się prawa pacjenta. Podczas mojego porodu doszło do wielu naruszeń moich praw. Położna była obojętna, a nawet wrogo nastawiona. Nie kontrolowano położenia wenfolnu, czego skutkiem było skraje odwodnienie i omdlenie. Nie udzielono mi wskazówek co do sposobu oddychania i nie zaproponowano pozycji porodowych innych niże leżenie na plecach. Wykonywano czynnosćci bez mojej wiedzy i zgody. Ten poród to był niekończący się koszmar. Najgorsze było jednak to, że dyrekcja szpitala pomimo skargi na postępowanie położnej nie odniosła się w żaden sposób do naszych uwag. Widać że prawa pacjenta i przestrzeganie standardów okołoporodowych jest obce tej placówce. Mam nadzieję że nie popełnicie dziewczyny tego błędu i wybierzecie inne miejsce dla tak ważnego momentu w życiu jak poród. Nie warto ryzykować zdrowie swojego i dziecka.
    Data: 09/11/2024

    Andrzej
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Odradzam serdecznie wszystkim, którzy chcą zachować zdrowie psychiczne i fizyczne. Nam już nikt nie zwróci zdrowia, ale ten post jest po to żeby ostrzec wszystkich którzy planują poród w tym miejscu. My rodziliśmy w Kwietniu 2024 . Położna, z którą podpisaliśmy umowę o asystowaniu w porodzie odmówiła przyjazdu do szpitala, najpewniej dlatego, że poród odbył się w nocy... Możecie sobie tylko wyobrazić nasz strach. Jak już spóźniona przyjechała łaskawie po kolejnym wezwaniu, to zaczęło się najgorsze. O omówieniu planu porodu nie było w ogóle mowy, a pomimo próśb żony, nie zaproponowała żadnej pozycji umożliwiającej uśmierzenie bólu, nie dawała też wskazówek co do sposobu oddychania. Wykonywała procedury medyczne bez zgody i poinformowania o zamiarze ich wykonania, w tym bolesny masaż szyjki macicy. Od początku wydawała się wrogo nastawiona i obojętna. Nigdy nie wydalibyśmy pieniędzy na takie "usługi" położnej, gdybyśmy mieli chociaż cień podejrzeń co nas spotka. W związku z jej spóźnieniem, nakazywała podpisywania zgód i dokumentów w momencie największych skurczów. W wyniku uciśnięcia dna macicy w 2 fazie porodu, doszło do urazu żeber. Ten niekończący się horror trwał jeszcze długo, ale nawet teraz trudno jest o tym pisać. Dyrekcja szpitala pomimo nasze skargi nie widzi żadnego problemu i stara się jak to w najgorszych czasach PR zamieść temat pod dywan. W czasach, w których tyle uwagi poświęca się porodom w godnych warunkach, postępowanie położnej i szpitala jest podwójnie zdumiewające. O standardach okołoporodowych podejrzewam że nawet nie słyszeli. Myślę że zdarzają się i to normalne położne, ale jeśli jest chociaż najmniejsze ryzyko że traficie na te niewłaściwe, to uraz i trauma pozostanie z Wami na długo. W naszym przypadku ta kwietniowa noc była największą traumą naszego życia ufundowaną przez przemoc jaka się na nas dokonała.
    Data: 08/11/2024

    Karolina
    Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
    Ocena:
    Opinia:
    Całym sercem polecam szpital św. Zofii. Rodziłam tam dwa razy, naturalnie. Podczas pierwszego porodu położna opiekowała się mną tak, że czułam się spokojna. Proponowała znieczulenie, pozycje wertykalne. Finalnie rodziłam przy barierkach z krzesełkiem porodowym, bo tak moje ciało czuło, że jest najlepiej. Cały czas położna kontrolowała zapis ktg. Zaproponowała także dotknięcie główki dziecka podczas fazy parcia. Po porodzie 2h kontakt skóra do skóry z dzieckiem, w międzyczasie położna załatwiła mi obiad (mimo że już nie był podowany). Czułam się zaopiekowana, położna informowała mnie o postępach, o tym co będzie robić i pytała o zgodę. Opieka poporodowa również na plus. Jedynie jedna neonatolog była niezbyt miła, nie wspierała młodej mamy, a raczej lekko dołowała swoimi tekstami. Na szczęście położne i pielegniarki podtrzymywały na duchu i pocieszały 🙂 drugi poród przypadkiem również był na żelaznej, przyjechałam z rozkręconą akcją porodową, 5cm rozwarcia. Od wejścia do budynku do badania na fotelu ginekologicznym przez położną minęły może 3minuty. Szybka informacja - mamy miejsce tylko w domu narodzin, nie zdąży pani dojechać do innego szpitala. Myślę ok, rodzimy. Poród odbył się w wannie, w pazycji wertykalnej. Położna również o wszystko pytała, czy może zbadać, dotknąć. Proponowała różne pozycje. Syn urodził się szybciutko, rzeczywiście nie zdążylibyśmy dojechać do innego szpitala 🙈 w obu porodach mógł uczestniczyć aktywnie mąż, przecinał pępowinę (był pytany czy chce), został ze mną az do przeniesienia na salę. Dzieci było ważone/mierzone dopiero po 2-3h . Jeśli chodzi o badania to zarówno dla mamy, jak i dla dziecka wszystkie były wykonywane w miłej, wspierającej atmosferze. Położne bardzo, BARDZO pomagały z przystawieniem dziecka do piersi. Czasem przy jednej kobiecie były i po 30-40min żeby tylko jak najlepiej pomóc. Nie mam porównania do innych szpitali, ale cieszę się, że dwa razy trafiłam na cudowne osoby, dzięki którym wspaniale wspominam swoje porody 🙂
    Data: 07/11/2024

    Maja
    Szpital: Szpital Medicover (ul. Rzeczypospolitej 5)
    Ocena:
    Opinia:
    Byłam zachwycona każdym etapem, od przyjęcia, po poród i opiekę okołoporodowa. Pracują tam wspaniałe osoby z powołania, które doskonale opiekują się zarówno mamą jak i dzieckiem. Panie położne i lekarze dokładali wszelkich starań, aby w tym jakże ważnym czasie czuć się dobrze i bezpiecznie. Otrzymałam też nieocenioną pomoc w karmieniu piersią, a panie położne zjawiały się, gdy tylko ich potrzebowałam. Bardzo polecam.
    Data: 01/11/2024

    Kasia
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Oceniłabym dużo wyżej gdyby nie zachowanie jednej położnej. Miałam wywoływany poród w lipcu 2024. Po całej nocy z balonikiem położna robiła mi badanie, które było dla mnie bolesne. Stwierdziła, że mąż mi więcej wsadza niż ona i mam nie narzekać. Była niezadowolona, że mąż przyszedł z samego rana. Śmiała się że mnie, że sama się pakowałam do szpitala. Byłam bez opieki przez jakieś 2 h ponieważ cały personel poszedł do innej rodzącej. Ta położna powiedziała, że mam się nie interesować i czekać. Cały poród skończył się po kilku h cesarką. Mimo mojej prośby mąż nie dostał dziecka do kangurowania. Reszta personelu w miarę ok.
    Data: 01/11/2024

    Julita
    Szpital: Szpital Specjalistyczny „Inflancka” im. Krysi Niżyńskiej „Zakurzonej” (ul. Inflancka 6)
    Ocena:
    Opinia:
    Wybrałam szpital na Inflanckiej po przeczytaniu wielu opinii o różnych szpitalach. To było moje pierwsze dziecko i bardzo bałam się porodu SN. Zależało mi na kameralnej atmosferze, bez produkcji taśmowej. Wybrałam WIZK, tam też chodziłam do szkoły rodzenia. Wykłady na szkole rodzenia prowadzone przez położne tam pracujące rozwiały wszystkie moje wątpliwości i strachy. Zapewniano że ZZO jest dostępne bez problemu, że pacjentki nie są odsyłane do domu z izby przyjęć. Wykłady prowadziły położne pracujące w szpitalu, jedną z nich oferowała prywatną opiekę i zdecydowaliśmy się na nawiązanie z nią współpracy. Córkę urodziłam 21.10.2023, w 39 tygodniu w nocy zaczęły się sączyć wody, pojechaliśmy na izbę, lekarka taka sobie, ale nie odesłana mimo braku skurczy, położono mnie na sali przedporodowej gdzie podpięto ktg bezprzewodowe i założono wenflon, rano otrzymałam normalnie śniadanie, przyszła lekarka na badanie, wszystkie położne bardzo miłe, zaproponowano mi przebicie wód płodowych bo skurcze były bardzo delikatne, zgodziłam się, jednak to niewiele pomogło i koło 11 lekarka przyszła z propozycją oksytocyny, zgodziłam się i zaraz podano mi oksytocynę i przeniesiono na salę porodową, od 12 towarzyszył mi partner, dostałam również obiad na sali porodowej, kiedy już skurcze były bardzo bolesne,bez problemu dostałam ZZO mimo że była sobota, a moja córeczka przyszła na świat po niespełna 30 minutach skurczy partych z aktywną ochroną krocza. Polozna Kasia cały czas była miła i uprzejma, sugerowała odpowiednie pozycje. Pod koniec kangurowania przyniesiono kolację, cały czas czułam się super zaopiekowana. Położne na położniczym różne, jedne bardziej miłe inne mniej, zapytane o coś zawsze odpowiadały, byłam na sali dwuosobowej jednak większość pobytu leżałam tam sama, wszystkie badania robione dziecku bezboleśnie, przy mnie, sprawnie podcięte wędzidełko od razu w szpitalu, naświetlania z powodu żółtaczki na miejscu w specjalnym łóżeczku obok mnie. Kolejny poród tylko tam 🙂
    Data: 29/10/2024

    Monika
    Szpital: Centralny Szpital Kliniczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie (ul. Wołoska 137)
    Ocena:
    Opinia:
    Jestem zachwycona profesjonalnoscią w tym szpitalu. Od początku do końca czułam się bardzo dobrze zaopiekowana. Od przyjęcia czułam się mile widziana. Następnie położna, która mi pomagała przy porodzie uszanowała wszystkie moje prośby. Jestem również zachwycona ogromem badań, które zostały wykonane zarówno mi jak i dziecku. Wspaniała Pani od laktacji, która jest dostępna na każde zawołanie. Sprawdzanie i podcinanie wędzidełka jeśli jest taka potrzeba. Empatia na każdym kroku. Polecam z całego serca.
    Data: 28/10/2024