fbpx Skip to main content

Cześć!

Na tej stronie znajdziesz opinie na temat porodów w szpitalach w Warszawie. Możesz tu podzielić się swoimi wrażeniami po pobycie na danym oddziale położniczym, a także napisać o tym, co Ci się nie podobało. Opinie dodawane są chronologicznie i uprzednio akceptowane przez administratora strony. Różne opinie dodawane wielokrotnie z jednego IP będą uznawane za podejrzane i niepublikowane (i nie tylko takie, a wszystkie, które będą nosiły znamiona potencjalnego nabijania pozytywnych opinii).

Stworzyłam tę podstronę, bo sama przed swoim porodem maniakalnie wertowałam internet, czekając na nowe opinie dotyczące wybranych szpitali. Ta zakładka to nie jest żaden ranking ani miejsce do porównywania, tu będziesz mieć opinie, z których sama wyciągniesz swoje wnioski.

Osobom, które zdecydują się dodać opinię z góry dziękuję. Nie mam dla Was żadnego e-booka za napisanie opinii i z marketingowego punktu widzenia to pewnie słabe 😉 Chcę jednak, aby to było miejsce pełne wiedzy od Was dla Was.

Zapraszam też do zapoznania się z artykułami stworzonymi wspólnie ze szpitalami na temat ich porodówek, które znajdziesz na tej podstronie.

Jeśli masz jakiekolwiek sugestie dotyczące funkcjonowania tej strony, napisz do mnie na kontakt@mamazwarszawy.pl

 

    Opinie

    Pokaż opinie dla szpitala:
    Agata Klimaszewska
    Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
    Ocena:
    Opinia:
    Wybierając szpital kierowałam się dobrymi opiniami kolezanek, które tu rodziły. Na poród wykupiłam położną (3000 zł, opieka przed porodem i tuż po). Sala porodowa (poród z mężem, SN) przestronna, klimatyzowana, wyposażona w wannę, piłkę, drabinki. Jedyny jej minus to niezbyt wygodny fotel dla osoby towarzyszącej - nie ma mozliwosci położenia się na nim. Plusy: + świetna opieka położnych, doradztwo laktacyjne i dużo wsparcia w gorszych chwilach (kiedy dopadł mnie kryzys w 3 dobie, położne mnie przytulały i ocierały łzy 🙂 + zaopiekowanie ran po porodzie SN - miałam konsultacje z fizjoterapeutką, a takze regularne sprawdzanie stanu rany + możliwość rozmowy z psychologiem i dobre podejście - o psychologu położne wspominają cały czas, co moim zdaniem jest super. + na oddziale znajdują sie laktatory do wypożyczenia (końcówki należy dokupić np.w szpitalnym kiosku). A teraz minusy: - Fatalna jakość jedzenia.
    Data: 31/08/2022

    Elżbieta
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam CC. Samo cięcie bez rewelacji, była chwila skóra do skóry. Po wszystkim od razu miałam córeczkę na sali pooperacyjnej. Mąż mógł być z nami. Schody zaczęły się później. Opieka żadna. Zero pomocy laktacyjnej. "Niech ona pani tak nie wnosi na piersi, bo zaczną panią boleć" - "Już zaczynają" - "No właśnie". Koniec porady. Okazało się później (prywatna cel) że mała ma wędzidełko czwartego stopnia do podcięcia. Poza tym spadała z wagi i nikt się nie zainteresował, a nagle, w wieczór przed dniem wypisu chcieli wcisnąć mm. Nie zgodziłam się i karmiłam całą noc strzykawką własnym mlekiem. Gdyby nie moja wiedza i świadomość oraz prywatna wizyta cdl już w domu, mogło być słabo. Poza tym lekarz nie widział obrzęku stopy, który zgłosiłam... Plus za empatyczną i pomocną położną, która wsparła mnie, kiedy nie mogłam z bólu obrócić się na bok...
    Data: 29/08/2022

    Maja
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    Długo zastanawiałam się nad wyborem szpitala do porodu. Opinie w Internecie były mocno zróżnicowane - a na temat szpitala na Żwirkach nie było ich prawie wcale. Nie mniej jako studentka WUMu miałam z tym szpitalem styczność i choć nie przebywałam wcześniej na żadnym z oddziałów, nie znałam lekarzy czy położnych - wiedziałam przynajmniej, że jest czysto, świeżo, a sam szpital jest dobrze wyposażony zarówno pod względem porodów jak i późniejszej opieki nad noworodkami. I ten wybór to był strzał w dziesiątkę. To był mój pierwszy poród, nie wiedziałam czego się do końca spodziewać, obawiałam się, że mogę wynieść z niego złe wspomnienia, co wpłynęłoby pewnie na moje dalsze życiowe plany. Ale było wspaniale! Wszyscy na których tam trafiłam okazali się przemili - bardzo życzliwe położne na oddziale patologii, na który trafiłam na jeden dzień. Mogłam o wszystko zapytać, dowiedzieć się co dalej. A poród? Będę wspominać wyjątkowo dobrze (choć przyznam, momentami myślałam, że padnę z bólu). Trafiłam na wspaniałą położną, która dopingowała mnie i wspierała od pierwszych chwil aż do prawie samego końca. Tak się złożyło, że końcówka porodu przypadła na czas zmiany położnej z dyżuru dziennego na nocny. Położna, która przyszła na wieczór szybko wczuła się w mój poród i sprawnie przeprowadziła ostatni etap porodu. Również obdarzyła mnie ciepłem i całą masą zachęty do dalszego wysiłku. Czułam się zaopiekowania, doceniona, czułam się wręcz podziwiana za wysiłek jaki włożyłam w narodziny mojego dziecka. Kolejna kwestia - opieka po porodzie. Moja córeczka została przebadana chyba na wszelkie sposoby. Nie było mowy o zbyt szybkim wypisie, jeśli pojawiały się najmniejsze wątpliwości co do tego czy to na pewno dobry wybór. Może nie brzmi to zachęcająco dla przyszłych mam - wiadomo, każdy chciałby wrócić szybko do domu, ale najważniejsze jest przecież zdrowie maluszka. Tutaj czułam, że wszystkim zależy na jak najlepszym zdiagnozowaniu córeczki. Więc krótko mówiąc - polecam! Poród na Żwirkach to jedna z najlepszych moich decyzji.
    Data: 27/08/2022

    Teuta
    Szpital: Szpital Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Wołominie (ul. Gdyńska 1/3, Wołomin)
    Ocena:
    Opinia:
    Niemal 2 miesiące temu (27.06.2022)rodziłam w Wołominie. Poród w 39tc, siłami natury. Gdyby nie doświadczenie i wsparcie cudownej położnej - Pani Ani, rodziłabym nie 12, a pewnie 24h. Poród stymulowany oxytocyną prawie od samego początku - ze względu na całkowity brak skurczy oraz nieskracającą się szyjkę. Położna od początku wiedziała, ze bez wsparcia farmakologii nie będzie to ani szybki ani łatwy poród i chwała jej za to bo zadziałała jak trzeba. Sala porodowa na wysokim poziomie, wszystko nowe, do dyspozycji wanna, drabinki, piłki etc. właściwie wszystkie niefarmakologiczne formy łagodzenia bólu były na wyciągnięcie ręki. Czułam się od samego początku aż do końca zaopiekowana i w dobrych rękach. W 100% uwzgledniony mój plan porodu, nic nie zostało mi narzucone, o każdym kroku lekarzy byłam informowana. Cały personel medyczny oprócz tego, ze bardzo życzliwy to również doświadczony i dobry w swoim fachu - naprawdę dało się to odczuć, a dzięki temu tez bezpieczeństwo. Sale poporodowe 3 lub (chyba tylko jedna) 2 osobowa więc na szczęście nie ma tłumów, a co za tym idzie nie trzeba się krępować na przykład, ze 5 obcych mężczyzn będzie patrzyło jak karmisz piersią . Możliwość wynajęcia sali rodzinnej, w której ojciec dziecka (czy ktokolwiek inny bliski mamie) mógł przebywać cały czas aż do opuszczeni szpitala wraz z mamą i dzieckiem (tu jednak należało się zapisać do kolejki ponieważ rodzących chętnych na tego typu salę sporo, a ona sama tylko jedna 😉 ). Opieka po porodzie również bez zarzutu, wszyscy mili, pomocni, chętnie udzielali rad jak i rozwiewali wątpliwości co dla mnie jako mamy Pierwszego Dziecka było naprawdę ważne. Naprawdę z całego serca mogę każdej przyszłej mamie, która zastanawia się gdzie ma przyjęć na świat jej Cud polecić ten szpital.
    Data: 24/08/2022

    Magdalena
    Szpital: Szpital Specjalistyczny „Inflancka” im. Krysi Niżyńskiej „Zakurzonej” (ul. Inflancka 6)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w sierpniu 2021. Inflancka wybrana, bo niedaleko i rodziła wcześniej kuzynka. Przyjęcie do szpitala i poród to była bajka, o ile w ogóle można tak o porodzie powiedzieć . Opieka bardzo dobra i fantastyczna położna Domaradzka (nie pamiętam imienia), trafiona przypadkiem. Położna sugerowała zmiany pozycji, organizowała zadania mężowi, żeby był zajęty, ogólnie cudowna kobieta. Gorzej na sali poporodowej, bo zdarzały się położne, które nie wspierały w tych pierwszych chwilach. Aczkolwiek na 10, które poznałam, ze dwie były niesympatyczne. Szpital czysty, jedzenie dobre. Czasy covidowe, ale krótkie odwiedziny były możliwe.
    Data: 24/08/2022

    Anna
    Szpital: Szpital Praski p.w. Przemienienia Pańskiego (aleja Solidarności 67)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w lutym z musu bo bezobjawowy kovid. Sala dobrze wyposażona ale na dzień dobry poinformowana zostałam że tutaj rodzi się tylko w jednej pozycji na plecach z podciągniętymi nogami. Pozwolono zchodzić z łóżka tylko na długość kabla a był bardzo krótki i tylko jeśli będę w stanie z powrotem wejść na łóżko sama. Po porodzie dziecko zostało zabrane na oddział neonatologii bo miało problemy z oddychaniem. Jakiekolwiek informacje o dziecku mogłam uzyskać jedynie przez telefon a numer dostałam dopiero w dniu następnym. Nikt się nie zainteresował mlekiem z piersi dla dzieckai. Jak już później polozne chciałam podpytać o pomoc przy karmieniu piersią bo dawali jej mleko modyfikowane z butelki i smoczka to usłyszałam tylko " a które to pani dziecko ?" Leżałam na sali jednoosobowej gdzie okno łazienki oraz pokoju wychodziło na budowę i budowlańcy pracowali tuż przy oknie a rolety były zupełnie nie kryjące. Jak zwróciłam na to uwagę że kiepsko się tak korzysta z toalety to usłyszałam że przecież szpital musi się rozbudowywać . Dopiero na 3 dzień uwag budowlancy obłożyli okna z zewnątrz czarną taśmą. Jedynie posiłki mile wspominam faktycznie smaczne i obiad 3 do wyboru w tym wersja wege. Do tej pory mam traume i nikomu nie życzę!
    Data: 24/08/2022

    Barbara
    Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
    Ocena:
    Opinia:
    Trafiłam do szpitala w 35tc ze skurczami. Położono mnie na porodówce i przez prawie 2 doby próbowano powstrzymać skurcze,więc leżałam non stop pod KTG. Minusem był brak pomocy przy przyjęciu, ponieważ czas pandemii pozwolił mężowi przywieźć walizki do głównego wejścia Izby,a później ze skurczami wszystko niosłam sama...Na porodówce opieka była dobra,lecz brak informacji jakie plany i co dalej. Dwa dni później cesarka i dziękuję po stokroć za męską ekipę anestezjologów (byli cudownie wspierający, pozytywni- rozbrajali mój ogromny strach). Operacja na plus,żadnych powikłań,szybka akcja,jednak od razu po nie było kontaktu skóra do skóry (jedynie chwila przy policzku). Dopiero na pooperacyjnej,na której trochę się upominałam o pomoc w kontakcie z dzieckiem. Ze względu na fakt,że córka jest wcześniakiem spędziłyśmy na położniczym prawie 2 tygodnie. Jedzenie słabe. Położne w znacznej większości pomocne,jednak trzeba jasno komunikować potrzeby. Neonatolodzy bardzo pomocni i mili. Można liczyć na wsparcie CDL i psychologa,lecz należy się o to upomnieć. Sale, łazienki i wyposażenie w porządku. Gdyby w tym czasie możliwe były wizyty to na pewno wspominałabym te dni lepiej,jednak przez ogromną samotność i wykończenie fizyczne byłam na skraju załamania,ale muszę podkreślić,że neonatolog to zauważyła i wsparła mnie profesjonalistami. Myślę,że wrócę tam,jeśli dane mi będzie znów być w ciąży 🙂
    Data: 24/08/2022

    Klaudia
    Szpital: Szpital Specjalistyczny „Inflancka” im. Krysi Niżyńskiej „Zakurzonej” (ul. Inflancka 6)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w Szpitalu Inflancka już drugi raz i zarówno przy pierwszym porodzie (2018), jak i przy drugim (2022) byłam bardzo bardzo zadowolona. Personel na Patologii Ciąży, jak i Bloku Porodowym oraz Oddziale Poporodowym oceniam na 5+! Każdy miły, pomocny, zarówno lekarze, jak i Panie położne. Żadna z moich koleżanek nie spotkała się z tym, aby położne co jakiś czas przychodziły i pytały "czy wszystko w porządku". Jedna z Pań dyżurujących zauważyła u mnie początki nawału i natychmiast pospieszyła mi z konsultacją CDL. W tym roku obecne były również Panie studentki, które również nie odstępowały wiedzą i zaangażowanieem od swoich starszych koleżanek. Wszystkie procedury porodowe i poporodowe wykonywane były z zachowaniem wszelkich procedur, jak również szacunku do rodzącej. Dziecko otrzymało najlepszą opiekę neonatologiczną i pediatryczną. Posiłki oceniam również na 5+! Przede wszystkim były świeże i pyszne (przygotowywane na miejscu), uwzględniały wybraną przez pacjentkę dietę. Warunki szpitalne na 4, bo jednak nie pachniało nowością, ale wszystko czyste i schludne. Polecałam, polecam i polecać będę! Najlepszy szpital w Warszawie! 🙂
    Data: 24/08/2022

    Magda
    Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w kwietniu 2022 i byłam bardzo zadowolona z opieki. Byłam przyjęta na indukcje (balonik, następnie oksytocyna), urodziłam naturalnie z zzo. Trafiłam na przemiłą położna i dodatkowo była przy porodzie studentka, bardzo ciepła i pomocna. Przy przyjęciu do szpitala zgłosiłam chęć pobytu po porodzie na sali komercyjnej, jednak nie była ona dostępna i pierwsza dobę byłam na sali 2 os, a następnie zostałam przeniesiona do prywatnej sali. Tam już mógł nocować ze mną mąż. Opiekę na każdym etapie pobytu oceniam pozytywnie, położne bardzo miłe i pomocne, jedzenie dobre, sale czyste. Sala porodowa dobrze wyposażona, mogłam skorzystać np. z wanny, a byłam cały czas pod ktg. Po porodzie kontakt skóra do skóry przez 2 godz. i nawet w tym czasie dostałam herbatę 🙂
    Data: 23/08/2022

    Wiola
    Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
    Ocena:
    Opinia:
    Bardzo dobrze oceniam cały mój pobyt w szpitalu na Żelaznej. W związku z tym że poród zaczął się w środku nocy a urodziłam o 8 rano miałam 2 położne które w profesjonalny, życzliwy i wyrozumiały sposób pomogły mi urodzić. I nie były to położne prywatne. Opiekę na oddziale po porodowym równiez oceniam bardzo dobrze. Położne cierpliwie pomagały przy problemach z laktacja, były bardzo życzliwe i miłe. Polecam serdecznie ten szpital.
    Data: 23/08/2022