Rodziłaś? Napisz, jak było!
Cześć!
Na tej stronie znajdziesz opinie na temat porodów w szpitalach w Warszawie. Możesz tu podzielić się swoimi wrażeniami po pobycie na danym oddziale położniczym, a także napisać o tym, co Ci się nie podobało. Opinie dodawane są chronologicznie i uprzednio akceptowane przez administratora strony. Różne opinie dodawane wielokrotnie z jednego IP będą uznawane za podejrzane i niepublikowane (i nie tylko takie, a wszystkie, które będą nosiły znamiona potencjalnego nabijania pozytywnych opinii).
Stworzyłam tę podstronę, bo sama przed swoim porodem maniakalnie wertowałam internet, czekając na nowe opinie dotyczące wybranych szpitali. Ta zakładka to nie jest żaden ranking ani miejsce do porównywania, tu będziesz mieć opinie, z których sama wyciągniesz swoje wnioski.
Osobom, które zdecydują się dodać opinię z góry dziękuję. Nie mam dla Was żadnego e-booka za napisanie opinii i z marketingowego punktu widzenia to pewnie słabe 😉 Chcę jednak, aby to było miejsce pełne wiedzy od Was dla Was.
Zapraszam też do zapoznania się z artykułami stworzonymi wspólnie ze szpitalami na temat ich porodówek, które znajdziesz na tej podstronie.
Jeśli masz jakiekolwiek sugestie dotyczące funkcjonowania tej strony, napisz do mnie na kontakt@mamazwarszawy.pl
Opinie
Szpital: Instytut Matki i Dziecka (ul. Kasprzaka 17a)
Ocena:
Opinia:
Super opieka w czasie porodu i fantastyczna po porodzie. Rodziłam luty 2022 i badania na sma Synek miał robione.
Data: 23/08/2022
Maria
Szpital: Szpital Praski p.w. Przemienienia Pańskiego (aleja Solidarności 67)
Ocena:
Opinia:
Bardzo pozytywnie oceniam opiekę okołoporodowa, od momentu przyjecia do szpitala po sam poród. Dobrze wyposażona sala porodowa, możliwość skorzystania z prysznica, pozycji wertykalnych (chociaż parte na łóżku), możliwość skorzystania z różnych rodzajów znieczulenia. Oddział położniczy oceniam dobrze - sala 2 osobowa własną z łazienka w dobrym stanie, zróżnicowane menu z możliwością wyboru opcji wege. Niestety opieka położnicza po porodzie mogła by być lepsza, trafiłam tylko na 2 mile położne które chciały pomoc, pokazały jak przystawiać do piersi, pomogły przy dziecku.
Data: 23/08/2022
Marlena
Szpital: Instytut Matki i Dziecka (ul. Kasprzaka 17a)
Ocena:
Opinia:
W szpitalu zostałam przyjęta na indukcję porodu 10 dni pod terminie. Zgodnie ze skierowaniem stawiłam się o 9 rano w izbie przyjęć - tam ktg, USG i potem wypełnianie dokumentów. Na oddziale trafiła mi się sala z 3 łóżkami ale byłam na niej sama także luksusowo:) Miałam założony cewnik, pani położna która mnie przyjęła bardzo uprzejma, ciągle pytała czy chce coś przeciwbólowego kiedy miałam skurcze. Wszyscy lekarze się przedstawiali i na bieżąco informowali o tym co robimy. Następnego dnia rano zostałam przeprowadzona na salę porodową, tam czekała na mnie już wykupiona pani położna - Weronika Piekutowska-Kowal. Cewnik zadziałał i mogłam mieć podłączana oksytocynę. Mąż mógł dotrzeć do mnie od początku akcji porodowej. Mimo ciągłego zapisu ktg mogłam w miarę możliwości się ruszać i przyjmować różne pozycje. Mogłam korzystać ze swojego aparatu tens, była muzyka, była też chwila na prysznic(który o dziwo w ogóle mi nie pomógł). Kiedy zdecydowałam że skorzystam jednak ze znieczulenia, anestezjolog był w 5 minut, wszystko super zadziałało. Druga faza porodu w pozycjach wertykalnych i pojawił się mój syn, prawie 4 kg:) niestety miałam nacięcie krocza. Po porodzie spedziliśmy 2 godziny z mężem i z synkiem na przytulasach, nikt nam nie przeszkadzał. Sala poporodowa super, dwa łóżka oddzielone parawanem, przewijak, umywalka. Jedynie łóżka niewygodne i jakieś takie plastikowe, ale z elektryczną regulacją. Pani pielęgniarka przyszła bardzo szybko kiedy potrzebowałam pomocy. Odwiedziła mnie też CDL. Do koleżanki z łóżka obok przychodziła pani psycholog, także opieka super. Pielęgniarki same z siebie raczej nie przychodzą, ale poproszone o pomoc zawsze pomagają. Jedzenie całkiem zjadliwe, ale mało i trzeba mieć swoje przekąski. Na koryatrzu lodówka, mikrofala. Leki przeciwbólowe bez problemu, dostałam też zimny okład. Jest też dostępny szpitalny laktator. Podsumowując miałam bardzo dobry poród i cieszę się że wybrałam ten szpital:)
Data: 23/08/2022
Karolina
Szpital: Centralny Szpital Kliniczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie (ul. Wołoska 137)
Ocena:
Opinia:
Rodziłam w 2020 toku w styczniu i wspominam porod bardzo dobrze choć trwał 14 godzin i skończył się cc. Bardzo pomocne położne i pielęgniarki. Sale do porodu czyste z łazienka. Akurat gdy rodziłam trafiłam tak że mogłam sobie sale wybrać wiec wybrałam niebieska i widokiem na plaże i morze. Czułam się dobrze zaopiekowana w trakcie porodu i po. Był to czas tuż przed pandemia wiec mąż moja mama i teściowa byli u mnie na zmianę. Atmosfera była przyjazna dla odwiedzających nie było srogich spojrzeń ze za długo ktoś siedzi. Jedyne do czego mam zastrzeżenie to doradczynię laktacyjne mogłyby mieć dla pacjentki więcej czasu i zaglądać częściej i wspomagać podczas tych pierwszych trudnych dni przy próbach karmieni piersią.
Data: 23/08/2022
Kasia
Szpital: Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka (ul. Starynkiewicza 1)
Ocena:
Opinia:
Rodziłam w marcu 2022. Na samym początku bylam bardzo zadowolona, jednak z czasem mam trochę zastrzeżeń. Z uwagi na cukrzycę ciążową miałam indukcję w 39 tyg +0. Stawiłam się do szpitala, na 2 dzien porod był wywolywany poprzez "włożenie " tasiemki z hormonami. Od 14 pojawiły się skurcze, ok 20 odeszły mi wody. Przez cały ten czas byłam na zwykłej sali na.patologii ciąży. Z inną pacjentką w pokoju ktora przez moje jęki i steki nie mogła spać. Kilka razy próbowano podać mi leki aby usmierzyc ból alexniestety one tylko go wzmagały. Kolejnego dnia ok godziny 10 w końcu mogłam przenieść się na sale porodową wraz z mężem (wxzesniej go ze mną nie bylo). Nie mialam kompletnie siły, podano mi znieczulenie opiniami ponieważ na zzo mialam zbyt mało płytek (99 a podają od 100). Suma sumarum i tak konieczne było cc, szyjka nie chciała się do końca otworzyć, pozniej okazało się również że córka byla owinięta pępowiną. Sale porodowe są ładne i czyste, rakuje niestety lazienki, na 3 sale jest 1 wspolna. trafiłam na położną p. Dorote. Cudowna kobieta. Operacja przeprowadzona ok, pielęgniarki raczej oschłe. Po przewiezieniu na salę pooperacyjną leżałam tam ok 6h, dziecko bylo przez godzine kangurowane przez tatę, pozneij przez cały czas przy mnie. P. Pielegniarka ktora byla na sali pooperacyjnej zachowywała się tak, jakby byla tam za karę. Najlepiej o nic nie pytać, nie prosić. Nie pomagała przy pionizacji, pod prysznicem nie pozwoliła się wykąpać a jedynie podmyć. Plaster na razie również zerwała tak, ze szkoda słów. Na sali bylam z 1 dziewczyną lazienki są 1 na 2 sale. Jedzenie straszne 😉 personel, tj. Neonatolodzy i wszyscy inni bardO mili i pomocni. Polozne w większości tez ale wiadomo, trafi się czasem ktoś kto ma zly dzien i odbija sobie na pacjentce. Doradczyni laktacyjny to jak dla mnie jakas porażka, nic nie pomogła. Ogólnie pobyt wspominam w porządku ale są rzeczy które możnaby dopracować i zmienić.
Data: 23/08/2022
Justyna
Szpital: Szpital SOLEC (ul. Solec 93)
Ocena:
Opinia:
Tragedia, syf syf i jeszcze raz syf. Brzydziłam się tam wszystkiego. A jedzenie chyba miało na celu zagłodzić matki zamiast wesprzeć je w odzyskaniu sił i karmieniu dzieci.
Data: 23/08/2022
Milena
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Rodziłam w styczniu 2021 przez planowane CC. Akcja porodowa rozpoczęła się o tydzień wcześniej niż wyznaczona data operacji. Samo przyjęcie na izbie przyjęć oceniam na 3+. Panie niezbyt miłe, ale da się to wymazać z pamięci. Samo CC i opieka pooperacyjna na 5+. Czulam się zaopiekowana i podczas operacji i później podczas pionizacji. Wszyscy mili, pomocni, empatyczni i kompetentni. Opieka poporodowa- Dramat! Że względu na żółtaczkę córki zostałyśmy wypisane w 6dobie. Wiec trochę się tego nazbierało - O wszystkim trzeba było się "prosic" o doradztwo laktacyjne, o leki itp. Zero przepływu informacji Jedyna pomocą były dziewczyny z sali. - położe w 3/4 bardzo niemiłe, pokrzykujace na dziewczyny typu "nie będę Ci tego powtarzać kolejny raz, trzeba było słuchać tak tłumaczyłam kolezance" zaznaczam że jeśli "owa koleżanka" lezy 2 łóżka dalej, zagrodzona "kotarka", ty nie możesz się za bardzo ruszyć, a w sali płaczą w tym czasie 2 noworodki, wiec trudno jest cokolwiek usłyszeć. - ponieważ spadek wagi u mojej córeczki postępował szybko, konieczne było dokarmianie mm, co 3h, kiedy zamiast o 2:00 przyszłam kwadrans później do dyżurki po mm (bo przewijałam wcześniej coreczkę) uslyszlam, że widać, że nie zależy mi na zdrowiu Małej, że chce ją zagłodzić na śmierć i ze" współczują jej że ma taką olewczą matkę..." to szczególnie wżarło się w moja głowę i myślę że zostanie na zawsze... - mialam cukrzycę ciążowa regulowana sama dietą, po porodzie nie otrzymywałam specjalnej diety (jak dziewczyny, które podczas ciąży brały insulinę) białe pieczywo,.pełno węgli powodowało że mój cukier był bardzo wysoki... zgłosiłam to, ale usyszlam jedynie żebym zapisywała wyniki pomiaru glukozy po każdym posiłku i przy wypisie dostanę skierowanie do diabetologa i że każdy by chciał dostawać 5 posiłków a nie 3... - za dobę po CC wykupiłam pomóc położnej komercyjnej, żeby wytłumaczyła mi jak pielęgnować maluszka, przystawiać do piersi itp. Byłam bardzo zadowolona, położna była że mną przy każdym karmieniu, zbadała Małą, zadbała też o mnie- przeczyściła bliznę itp. Polecam każdemu i było by super gdyby po 2 dniach nie pojawiła się na dyżurze i zadałam jej jakieś zwykle pytanie (nurtujące kobietę, która zostaje mamą po raz pierwszy) i usłyszałam, że sprawowała opiekę nade mną tylko tamtego dnia i że są inne osoby na dyżurze i je też mogę o to zapytać... To tylko kilka przykładów, które można by mnożyć. Generalnie nie polecam... moje poczucie wartości jako matki przez ten szpital spadło niemal do zera i potrzebowałam wiele czasu żeby zrozumieć że jestem najlepsza matka dla swojego dziecka. Obecnie jestem w drugiej ciąży i wiem, że nie chce rodzic na Karowej.
Data: 23/08/2022
Marika
Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
Ocena:
Opinia:
Pierwszy poród dość ciężki, trafiłam na młodą położną. Natomiast drugi poród 40 min i po temacie 😉 Byłam zachwycona! Pobyt po porodzie i cała reszta tylko na plus 😉 Polecam !
Data: 23/08/2022
Natalia
Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
Ocena:
Opinia:
Polecam Szpital na Madalińskiego 😊 Urodziłam po terminie, w związku z tym w dniu terminu zadzwoniłam do szpitala aby umówić się na kontrolne KTG. Termin otrzymałam na ten sam dzień i bez problemu oraz zbędnego czekania zostałam przyjęta. Tydzień później, to samo - szybko sprawnie KTG, USG oraz konsultacja z lekarzem. W końcu, gdy poród się rozpoczął 2 dni później pojechałam na IP. Początkowo byłam zaskoczona, ze nikogo na izbie nie było, ale po chwili Pani zapytała się z czym przyjechałam i odrazu pojawił się lekarz, który mnie zbadał i podłączył pod KTG. Następnie zostałam ponownie zbadana i odesłana na porodówkę. Na porodówce, trafiłam na świetną położną, która odrazu przeszła ze mną przez plan porodu i ustaliła co jest dla mnie najważniejsze. Otrzymałam również znieczulenie, jak o nie poprosiłam. Niestety w zwiazku z brakiem postępu porodu, mialam wykonane CC. Lekarz który mnie zakwalifikował, podjął decyzje szybko i dobrze, bo nie narażał ani mnie ani dziecka. Operacja przebiegła błyskawicznie. Na sali pocięciowej były również dwie super położne, które pomimo dużej ilości pacjentek, starały się umilić nam czas oraz odpowiadały na każde pytanie. Zdecydowałam się na sale komercyjna, aby być z mężem w tych pierwszych chwilach i była to najlepsza decyzja. Położne na oddziale były rewelacyjne, odpowiadały na każde pytanie (może była jedna, która nie przypadła mi do gustu, ale tez była pomocna). Kadra młoda. Jedyny minus to panujący upał i brak klimatyzacji w pokojach. Podsumowując, polecam szpital i opiekę - ja wyszłam z dzieckiem po dwóch dniach ze szpitala, bez żadnych komplikacji. 😊
Data: 23/08/2022
Natalia
Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
Ocena:
Opinia:
Sprawne przyjęcie , dokładne badanie. Położna przy porodzie nieopłacona a mam wrażenie, że bez niej bym nie urodziła. Cudowna kobieta. Opieka po porodzie też bardzo fajna. Co prawda nikt z sam z siebie nie przychodził i podobno zdarza się , że położone przychodzą odciążyć mamę i chwilę zająć się dzieckiem aby poszła się wykąpać. Tu mnie to nie spotkało. Jednak odpowiadały na kazde pytanie. Gwiazdkę odejmuje za fakt , że zaznaczyłam że chce rodzić bez znieczulenia, zależy mi na naturalnych metodach łagodzenia bólu itp i niestety musiałam mieć podana oksytocyne i podpięte ktg co w konsekwencji było leżeniem w łóżku. Jak chciałam stać położna musiała przyjść i ułożyć wszystko na brzuchu co ewidentnie było dla niej uciążliwe więc cały poród stałam przy łóżku. Od innej położonej później dowiedziałam się że była możliwość przenośnego ktg i mogłam siedzieć nawet w wannie ale mimo założeń mojego porodu nikt tego nawet nie zaproponował.
Data: 23/08/2022