fbpx Skip to main content

Szpital Bielański – opinie o porodzie

Szpital Bielański znajduje się przy ul. Cegłowskiej w Warszawie. W tym szpitalu można urodzić na NFZ. Klinika Położnictwa i Ginekologii Szpitala Bielańskiego posiada najwyższy, trzeci poziom referencyjności. Klinika specjalizuje się m.in. w diagnostyce i terapii prenatalne, terapiach wewnątrzmacicznych w ciążach mnogich czy leczeniach wad płodu. Przy szpitalu działa wiele poradni wspierających zdrowie kobiet lub par m.in. endokrynologiczna, ginekologiczno-położnicza, ginekologiczna dla dziewcząt, leczenia niepłodności czy urologiczna.

W Szpitalu Bielańskim odbywają się porody rodzinne. Sale porodowe są jednoosobowe i osoba towarzysząca może przebywać w niej przez cały czas trwania porodu. W przypadku planowanego cięcia cesarskiego również możliwa jest obecność osoby towarzyszącej na sali cięciowej. Bez względu na rodzaj porodu osoba towarzysząca może wspierać matkę w kangurowaniu noworodka. Niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu to m.in. worek sako, możliwość korzystania z prysznica, drabinek, a także przyjmowanie aktywnych pozycji. W ramach farmakologicznych metod łagodzenia bólu szpital oferuje znieczulenie zewnątrzoponowe.

Po porodzie pacjentki mogą skorzystać ze wsparcia laktacyjnego, konsultacji fizjoterapeuty oraz dietetyka. Możliwy jest wybór diety specjalistycznej. Na oddziale są też dostępne laktatory do wypożyczenia.

Przy Szpitalu Bielańskim funkcjonuje szkoła rodzenia finansowana ze środków budżetowych m.st. Warszawy dzięki czemu można skorzystać z niej bezpłatnie – przy spełnieniu określonych warunków.

Adres:
Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)

    Opinie

    Pokaż opinie dla szpitala:
    Martyna
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w szpitalu Bielańskim. Całą ciążę martwiłam się porodem. Ostatecznie położna Julia dodała mi odwagi i skrzydeł. Zaczęło się dobrze i szło bardzo dobrze, niestety mały miał tachykardię i padła decyzja o pilnym CC. Położna była ze mną do samego końca. Jestem jej ogromnie wdzięczna🥹 na całe szczęście urodziłam zdrowego synka i wszystko zadziało się w odpowiednią porę. *Opieka dzieci: Oddział neonatologiczny na plus, bardzo dobra doktor Małgorzata zrobiła odpowiednie badania małemu i wdrożyła skuteczne leczenie. *Wyposażenie: Sale nie nowe ale też nie jakieś tragiczne, do przeżycia na te parę dni. Napewno byłoby mi lepiej gdybym po cc dostała łóżko na pilot i z dopasowaną wysokością, przez ten tydzień pobytu to by było dla mnie dobre- byłam cała obolała. *Znieczulenie: Na minus antestezjolodzy. W mojej opinii Panie nie miłe. Rozumiem że mają bardzo odpowiedzialne zadanie ale to nie jest moment na bycie nie miłym… dwa złe wkłucia podczas porodu naturalnego (podobno się zdarza, nie wiem). Na stole zgłosiłam że mam czucie, nie wiem czy byłoby to zweryfikowane przed cięciem…. wtedy padła decyzja o trzecim wkłuciu. Najgorsze były bezsensowne skurcze odczuwalne mocne skurcze pomiędzy SN, a CC…ogólnie byłam nastawiona że znieczulenie podczas naturalnego zadziała, nie wiedziałam że może być inaczej. *Karmienie dziecka: Każda położna chętna do pomocy w przystawieniu dziecka do piersi, ale każda też mówiła coś innego, najlepiej jest brać co najlepsze od każdej osoby i ułożyć sobie po swojemu wszystko 🙂 Ale Panie chętne do pomocy przychodziły jak się prosiło. Jedna dziewczyna jak nie szło jej z karmieniem i nie chciała karmić to dostawała „burę” żeby przystawiała i odciągała, czuła presję. Zaś inna zgłosiła że nie chce karmić wcale, dostała tabletki i było OK. Więc co położna to podejście i zdanie na ten temat. MM można było dostać w każdej chwili. Ogólnie jestem bardzo Wdzięczna za odpowiednią reakcję i za to że i ja i synek wyszliśmy z tego cali i zdrowi! Dziękuję!
    Data: 10/05/2025

    Wiktoria
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    7 lutego miałam planowe cc i chcę podzielić się moimi spostrzeżeniami. Na początku - polecam. Naprawdę personel sprawia, że pobyt w szpitalu nie wydaje się być koszmarem, mimo, że może być to trudne. Byłam najpierw na patologii ciąży, zarówno lekarze jak i położne super. Po CC na oddziale pooperacyjnym byliśmy bardzo dobrze zaopiekowani. Nasz syn akurat musiał być na obserwacji, więc tata kangurowal dopiero po godzinie, ale inny tata kangurowal od razu swoje dziecko. Byłam zaopiekowana w sumie cały czas. Zostaliśmy poinstruowani co mamy dalej zrobić od strony formalnej itp. Po przeniesieniu na oddział noworodkowy, przez 5 dni pobytu na tym oddziale poznałam wspaniałe położne, serio wszystkie, lekarzy, którzy dbali o mnie i o dziecko. Miałam problem z pokarmem i dostałam taki ogrom wsparcia, ze do domu wychodzę karmiąc KP i KPI, a gdyby mi to ktoś powiedział 5 dni temu to bym na pewno nie uwierzyła. Codziennie położne przychodziły dowiedzieć się co u nas i jak nam idzie, gdy dziecko w nocy bardzo płakało położna przychodziła i doradzała, co można z tym zrobić, aby pomóc sobie i bobaskowi, a w przypadku, gdy to pierwsze dziecko, to taka pomoc jest nieoceniona. Dodatkowo otrzymaliśmy wsparcie fizjoterapeutyczne, neurologopedyczne, a także ogromne wsparcie doradczyni laktacyjnej. Przy wypisie zostałam zbadana i dostałam skierowanie na rehabilitację- fizjoterapię uroginekologiczną. Wiadomo, że szpitalne warunki nie są idealne, nie ma sal komercyjnych, łóżka są niewygodne, twarde i za wysokie, dieta typowo szpitalna, ale można poprosić o dietę wege czy bezmleczną i coś wymyślą. Mimo to, sądzę, że to jednak personel tworzy warunki i mogłoby być lepiej pod względem wygody, ale z drugiej strony, gdy tak sobie myśle, że miałabym zamienić całą tą pomoc i wsparcie na wygodę, to absolutnie bym tego nie zrobiła. Podsumowując - naprawdę polecam. Jeśli nie macie parcia na salę komercyjną i inne wygody, a zależy wam, aby ktoś wam pomó
    Data: 09/05/2025

    Monika
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Nie polecam porodu w Szpitalu Bielańskim. Mam negatywne zdanie w zasadzie o każdym etapie pobytu. Długi czas oczekiwania na lekarza na izbie pomimo, że byłam jedyna i w zaawansowanym stadium porodu. Sala porodowa bardzo ciasna i kiepsko wyposażona, m.in. stare, metalowe łóżko, w którym położna z lekarką musiały razem targać za podnóżki żeby je wyregulować. Zła ocena kompletności łożyska co spowodowało konieczność zabiegu kilka tygodni po porodzie i całodniowego pobytu w szpitalu. Po porodzie brak było miejsc w salach poporodowych dlatego dwa dni spędziłam w sali pooperacyjnej dla kobiet po cc, sala bez łazienki, w zasadzie nikt się nami nie interesował, bo Panie położne które były w sali zajmowały się osobami po cc, opowiadały sobie wspomnienia z wakacji lub miały drzemkę, a Panie przydzielone do standardowych sal poporodowych nawet tam nie zaglądały. Po przejściu do sali poporodowej opieka położnych baardzo podstawowa. Konsultacje doradczyni laktacyjnej otrzymałam dopiero w czwartej dobie, wcześniej słyszałam, że nie ma czasu. Podejście Pani Moniki doradczyni okropne, jak maszyna, zero empatii. Standard sal mocno średni, choć to akurat dla mnie był najmniejszy problem. Dziecko miało wykonanych sporo badań, neonatolog miła, aczkolwiek bardzo młoda i niepewna. Mam nadzieję, że są w Warszawie lepsze miejsca.
    Data: 09/05/2025

    Agata
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Nie polecam! Do porodu na Bielańskim zachęciła mnie lekarka prowadząca i ich szkoła rodzenia. Niestety, bardzo się zawiodłam, zaczynając od przyjęcia na izbie na patologie ciąży. Miałam się zgłosić w piątek na oddział by założono mi balonik i rozpocząć poród w sb. Na izbę miałam przyjść o 10, gdzie spędziłam ponad 3 h zanim mnie przyjęto. Na oddziale usłyszałam że na sobotę jest dużo porodów już i przesuwają mnie na kolejny dzień. Od rana nie byłam w stanie się dowiedzieć kiedy założą mi cewnik, ostatecznie zrobiono to ok 15. Następnego dnia miał być poród. Niestety również i tym razem nie byli w stanie mi powiedzieć kiedy zejdziemy na dół na salę porodową, by mąż mógł do mnie dojechać. Sam poród trwał bardzo długo, pierwsza położna jaka nam towarzyszyła bardzo pomocna i miła, niestety pod koniec zmieniła się obsada i druga położna to był dramat. Dostałam bardzo silnych skurczy których nie byłam w stanie wytrzymać, nie mogłam dostać 2 dawki znieczulenia. Gdy dziecko zaczęło na skurczach tracić tętno zaczęliśmy wzywać na gwałt położna, która skwitowała tylko że obok trwa bardziej zaawansowana sytuacja. Gdy w końcu się do nas wybrała okazało się że trzeba robić na cito CC. Po porodzie dziecko dostało aparat do mierzenia tętna i saturacji, żaden obchód i lekarz nie był wstanie nam wyjaśnić jaki jest powód. Co więcej uprzedzenie maiło być podłączone tylko przez kilka pierwszych godzin ale zapomniano o nim, dopiero podczas badania położna z neonatologii zdziwiła się że dziecko jest jeszcze podłączone i zabrała sprzęt. Sama opieka na oddziale poporodowym też pozostawia wiele do życzenia. Są położne które starały się mi pomóc i wspierały ale były też takie które chyba pracują tam za kare. Wsparcie znikło gdy odmówiłam z uwagi na podawane mi leki, mała ilość pokarmu i odrzucenie przez dziecko karmienia piersią. Sam stan techniczny i sanitarny to dramat, niewygodne skrzypiące łóżka i szafki, cieknące umywalki i rozwalone toalety. Na plus mogę dodać tylko postawę lekarzy.
    Data: 18/04/2025

    Katarzyna
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Jestem 2 tygodnie po porodzie w ramach planowanego CC. I jestem absolutnie oczarowana tym szpitalem oraz całym personelem. W 35 tc trafiłam z podejrzeniem hipotrofii płodu oraz malowodziem. Spędziłam na patologii ciąży 5 dni. Każdego dnia 3 razy ktg oraz inne badania. Panie położne, lekarze oraz inny personel bardzo pomocny i bardzo zaangażowany. Ponownie trafiłam do szpitala już na CC w 39 tc. Wszystko na najwyższym poziomie. Ja osobiście po traumatycznym porodzie na zelaznej w czasie covidu byłam naprawdę pod wrażeniem że opieka e szpitalu tak może wyglądać. Że względu na konflikt serologiczny spędziłyśmy tam z córeczką 7 dni. Zarówno ja jak i córka czuliśmy się przede wszystkich bezpiecznie. Córce zrobili dodatkowe badania w postaci USG główki i brzucha więc naprawdę dziecko również było zaopiekowane. Polecam serdecznie szpital Bielański.
    Data: 29/03/2025

    Anastazja
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Zacznę od tego, że do porodu w Szpitalu Bielańskim zachęciły mnie zajęcia szkoły rodzenia, na które tam uczęszczałam i oddział Patologii Ciąży, na który trafiłam w końcówce ciąży. Sala porodowa, w której rodziłam pozostawiała wiele do życzenia - w łazience było brudno, uszkodzone WC, na sali zimno do tego stopnia, że po wyjściu spod prysznica cała się trzęsłam i nawet lampeczki, które miały robić klimat przy takiej temperaturze były zupełnie bezużyteczne. Na sali dostępne były drabinka, piłka gimnastyczna, mobline KTG i fotel dla osoby towarzyszącej. Na początku trafiłam na położne, które kazały mi leżeć, ewentualnie pochodzić sobie po sali albo wziąć prysznic jeśli boli. Całe szczęście, finalnie poród odbierała położna Julia, za którą daje temu szpitalowi jakąkolwiek gwiazdkę bo potem było już tylko gorzej. Znieczulenie zewnątrz oponowe na życzenie, na anestezjologa trzeba było chwilę poczekać. Szpital wymagał planu porodu, jednak nie wszystkie punkty zostały spełnione, w tym ten o braku mojej zgody na uczestnictwo studentów. Oddział położniczy to porażka, głównie przez położne, jak z poprzedniej epoki pracujące za karę na sali badań noworodków. Moje dziecko trafiło tam na noc na obserwację i płakało, położna która miała wtedy dyżur spytała mnie czego się najadłam skoro moje dziecko tak cierpi. No jadłam to, co serwował szpital 🙂 Co do posiłków nie mam zastrzeżeń, jak na szpitalne jedzenie porcje były spore i całkiem smaczne. Pani doradca laktacyjna skutecznie zniechęca do KP porównując ilość odciągniętego mleka przez kobiety na sali. Zainteresowanie personelu sprowadzało się do podania leków przeciwbólowych, zerowa pomoc przy przystawianiu dziecka do piersi a obietnicę szpitala o dostępności psychologa można włożyć między bajki. Podsumowując, radzę poważnie przemyśleć decyzję o porodzie w tym miejscu.
    Data: 27/03/2025

    Joanna
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Poród siłami natury po odpłynięciu wód. Na izbie przyjec ktg i badanie gin i potem sala porodowa. Dobre wyposażenie była piłka,wanna,drabinki,materac. Personel bardzo miły i pomocny. Zero problemów ze znieczuleniem ,zdanie i sprawdzanie czy wystarczy. Poród poszedł sprawnie bez traumy ,jestem więcej niż szczęśliwa. Mąż był że mną cały czas. Po urodzeniu kontakt skóra do skóry potem dopiero badanie dziecka. Wszystko wg planu porodu. Pozniejszy pobyt 3dni ,duża pomoc personelu ze wszystkim. Wszyscy mili i pomocni. Nie mam się do czego przyczepić. Polecam
    Data: 26/03/2025

    Gabrysia
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Ciąża donoszona, dwa dni przed planowaną indukcja zgłosiłam się na izbę przyjęć z uwagi na odejście wód płodowych. Zostałam zbadana, wykonano mi KTG i już szykowano salę porodową. Na salę weszłam z mężem. Tutaj pojawił się pierwszy stres, niewiadoma, ale położna Alicja uspokajała, wszystko tłumaczyła. Akcja porodowa rozkręciła się dopiero na drugi dzień więc przyszedł już zespół dzienny. Przekazałam swój plan porodu. Już na początku przekazano mi wszystkie dokumenty do wypełnienia w tym te dla anestezjologa. Podczas porodu towarzyszyła nam Położna Joanna która proponowała różne pozycje tłumaczyła jak oddychać doglądała wszystkiego. Kobieta pełna spokoju, uśmiechu. Skorzystałam z gorącego prysznica i znieczulenia zewnątrzoponowego. Podczas Kulminacyjnego momentu towarzyszyła mi Położna dwie lekarki oraz studentka która już kończy studia, a na dziecko czekał lekarz i druga pani (asystentka, neonatolog?, proszę wybaczyć nie pamiętam). Wszyscy na sali podczas porodu byli bardzo pomocni, motywujący. Udało się bez nacinania krocza. Po porodzie byliśmy na sali 2 godziny, gdzie mogłam nakarmić córkę. Następnie przewieziono nas na oddział. Trafiłam na 4 osobowa salę, z łazienką. Pobyt na oddziale wspominam bardzo miło. Dzięki położnym - ukłony dla pani Beaty, udało się rozkręcić laktację. Pokazano mi pozycje do karmienia. Dwa razy dziennie odbywał się obchód położnych i obchód ginekologiczny. Jedzenie uważam za dobre, jedyny minus- godziny posiłków 9,13,16-17 więc bez swojego jedzenia może być ciężko. Na oddziale jest dostępne mm, laktator (jeden na oddział, więc warto mieć swój), sterylizator, czajnik, lodówka. Wypisy pełne zaleceń, bardzo szczegółowe. Na plus wypisy są do wieczora, w weeekndy i święta. To był mój pierwszy poród. Jestem bardzo zadowolona z opieki w tym szpitalu, z przebiegu porodu. Dbałości o matkę i dziecko. Dziękuję wszystkim położnym i lekarzom 🫶🏻
    Data: 18/03/2025

    Mama
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Najgorsze co mnie spotkało w życiu to poród w tym miejscu. Trauma za traumą, za długa (prawie 4 h druga faza porodu skończona vacum, brak deski na tronie żeby sie załatwić godnie będąc tak obolałą po porodzie, brak totalnie opieki nad matką, lekarze nie przekazują sobie informacji przy zmianach dyżurów. Po tak „fantastycznym” porodzie w tym miejscu, wydałam FORTUNĘ na to żeby poskładać nogi (rozejście spojenia łonowego), wyjść z depresji po tym wydarzeniu które mnie tam spotkało. Dodatkowo dyskomfort po szyciu przez pęknięcie przy seksie odczuwam do tej pory. Polecam się 8 x zastanowić czy wybrać ten szpital
    Data: 25/02/2025

    Magda
    Szpital: Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki (ul. Cegłowska 80)
    Ocena:
    Opinia:
    Stanowczo odradzam. Baby z opieki około porodowej jak z poprzedniego ustroju. Położna mimo, że chciałam jej zapłacić nie chciała być przy moim porodzie. Nie chciałbym tam nigdy wrócić by rodzić, nienawidzę tego szpitala!
    Data: 21/02/2025