fbpx Skip to main content

Szpital Madalińskiego – opinie o porodzie

Szpital Ginekologiczny-Położniczy im. Świętej Rodziny znajduje się w Warszawie przy ul. Madalińskiego 25. Tu możesz urodzić w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Oddział położniczy szpitala św. Rodziny posiada 2 stopień referencyjności. Oprócz możliwości porodu w warunkach szpitalnych, w ramach placówki można skorzystać z Centrum Porodów Naturalnych, czyli miejsca przybliżającego poród w warunkach domowych, jednak z medycznym zapleczem za ścianą.

Szpital Ginekologiczny-Położniczy im. Świętej Rodziny w Warszawie

Na bloku porodowym szpitala znajduje się 8 jednoosobowych sal porodowych, z których każda wyposażona jest w sprzęt wspierający rodzącą w łagodzeniu bólu porodowego. Do niefarmakologicznych metod łagodzenia bólu w tym szpitalu należą m.in. aromaterapia, masaż, muzykoterapia, immersja wodna czy aktywność fizyczna. Rodząca może zdecydować się również na znieczulenie farmakologiczne, które obejmuje gaz Entonox oraz znieczulenie zewnątrzoponowe lub podpajęczynówkowe. Szpital oferuje komercyjne usługi jak możliwość wykupienia indywidualnej opieki położnej podczas porodu czy pobytu po porodzie w pokoju o podwyższonym standardzie. Pacjentki mogą rodzić też w Centrum Porodów Naturalnych szpitala przy Madalińskiego. W tym miejscu odbywają się rozwiązania ciąż niepowikłanych, odbywające się w terminie. Sale Centrum Porodów Naturalnych są zaaranżowane tak, by przypominać warunki domowe. W takim porodzie uczestniczy wówczas tylko położna, a jedyne sposoby stymulacji skurczowej to te naturalne. W przypadku jakichkolwiek komplikacji, rodząca natychmiastowo trafia na blok porodowy.

Adres:
ul. Madalińskiego 25

    Opinie

    Pokaż opinie dla szpitala:
    Monika
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    28 listopada córka przyjechała na umówiony termin porodu. Po wstępnych badaniach poszłyśmy do sali porodowej gdzie córka została przez położna dokładnie poinformowana o przebiegu porodu krok po kroku Przez to że bylo małe rozwarcie ginekolog,położna i młody lekarz zakładali córce balonik.ile śmiechu przy tym było to nie spodziewałam się tego ani ja ani córka( i za to dziękuję Pani Bogumiła,że jest tak cudowna położna z poczuciem humoru) Pani Bogumiła robiła dla córki wszystko by tylko młoda nie cierpiała w czasie porodu a poród trwał prawie 24 godziny.Personel jak i lekarze z prawdziwą kultura podchodzili do córki jak i do mnie.Poród bardzo ciężki ale z ogromną pomocą drugiej położnej ,której też składam ogromne podziękowania za zaangażowanie i wczucie się w emocje młodej matki( ciągle wsparcie ,że da radę ,że super współpracuje)Córka dostała wszelką pomoc jaką szpital mógł jej zaproponować by uśmierzyć bol Gdy na koniec porodu córka już osłabła i maluszkowi zaczęło tętno opadać w ciągu 2 minut była cała ekipa lekarska by zakończyć poród kleszczowo.Corka urodziła synka ,zdrowego,po kleszczowym porodzie nie ma nawet śladu.Byla nacinana I pięknie zszyta( ukłony dla Pana Doktora za to ,że córce w czasie zabiegu też tłumaczył co robi że stoickim spokojem). Na pewno będę doradzała przyszłym mamom poród na Madalińskiego bo wiem po naszej sytuacji, że tu można rodzić po ludzku w rewelacyjnych warunkach W naszym mieście poziom porodówki nie sięga pięt temu szpitalowi. I przede wszystkim to wszystko było na NFZ ,nie prywatnie. Oddziałowi neatologicznemu też bardzo dziękujemy za opiekę i pomoc przy maluszku Pozdrawiamy Młoda mama ze swoją mamą która przez cały czas była przy córce.
    Data: 11/12/2024

    Ada
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Przyjęta na oddział porodowy po wstępnych badaniach i ktg trafiłam na bardzo sympatyczną, młodą położną (niestety nie pamiętam imienia a na stronie internetowej jej nie znalazłam), która troskliwie opiekowała się mną do końca swojej zmiany. Doradzała na temat znieczulenia, ułożenia, oddechu itp. Pokazała mojemu mężowi jak powinien masować mi dolny odcinek kręgosłupa i przynosiła ciepły woreczek z pestkami wiśni. Poród trwał bardzo długo (ponad 20h) w trakcie dostałam znieczulenie (anestezjolodzy niezbyt sympatyczni) i oksytocynę. Niestety rozwarcie pozostało na 8 cm. Mimo braku postępu, trzykrotnie zanikającym tętnie dziecka lekarze nie chcieli wykonać CC. Dopiero po traumatycznym momencie, w którym ponownie tętno syna spadło i podano mi adrenalinę, żeby jego tętno przyspieszyć a następnie rozerwano mi koszulę porodową i wciskano na siłę papiery do podpisania (na już) postanowili, że natychmiast jedziemy na salę operacyjną. Po chwili tętno syna zaczęło wracać do normy i znowu pozostawiono nas na sali porodowej.. byliśmy wstrząśnięci.. wystraszeni i bezsilni. Po 15 minutach ponownie wróciła do naszej sali delegacja lekarzy i położnych (10 osób) i poinformowali nas o zamówionej sali na CC. Po ich wyjściu poprosiłam położną, która zastąpiła tę wcześniejszą o pomoc przy oddaniu moczu. Nie mogłam wstać sama z łóżka. Mąż próbował mi pomóc, jednak moje nogi nie współpracowały. Jedyne co usłyszałam od położnej-MARTA MŁOCKA to ŻEBYM WSTRZYMAŁA SIKU BO NA SALI OPERACYJNEJ I TAK ZAŁOŻĄ MI CEWNIK.. do operacji pozostało 30 min a i tak nie rozpoczęła się punktualnie (opóźnienie 35 min, więc czekałam z oddaniem moczu ponad godzinę). Wkurzony mąż chodził po oddziale i szukał dla mnie pomocy (założenie cewnika), ale wszyscy odmawiali. W końcu przyszła TA położna, zawiozła mnie do anestezjologa i zostawiła, bo zagadała się z kimś na korytarzu. Zirytowana Pani anestezjolog sama zawiozła mnie na salę operacyjną.
    Data: 08/12/2024

    Justyna
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Jestem zadowolona. Zarówno na izbie przyjęć, sali operacyjnej i pooperacyjnej (miałam CC, ciąża bliźniacza) oraz na oddziale poporodowym czułam się zaopiekowana. Po porodzie miałam wynajęty pokój dla siebie gdzie miałam przemiłe i zaangażowane położne (raczej te młode) oraz lekarzy.
    Data: 08/12/2024

    Justyna
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Serdecznie polecam ten szpital. Rodziłam na koniec listopada. Nie bylo problemu ze znieczuleniem. Mialam wykupiona położna, ale i bez tego cały personel był bardzo pomocny. Odpowiadał na wszystkie nurtujące mnie pytania. Przychodził do sali na każdą moja prośbę. Jedzenie bylo bardzo dobre. Panie salowe sympatyczne. Nic dodać nic ująć 🙂
    Data: 08/12/2024

    Olga
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Opiekę oraz sam Szpital oceniam na 5*. Rodziiłam na początku grudnia. Położne oraz lekarze tam pracujący są cudowni i bardzo empatyczni, pomagają na kazdym kroku i z ogromnym spokojem i cierpliwością wszystko wyjaśniają. Sam Szpital jest bardzo nowoczesny i daje komfortowe warunki dla mamy i dziecka. My wykupiliśmy salę komercyjną co było dla mnie bardzo istotne, dzięki temu mój mąż byl z nami 24h. Sal komercyjnych jest na tyle dużo, że nawet przy dużym obłożeniu nie bylo problemu aby taką dostać. Bardzo polecam poród i opiekę poporodową w tym szpitalu.
    Data: 08/12/2024

    Dominika
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    To był już mój drugi poród w tym szpitalu i ogólnie byłam bardzo zadowolona. Zgodzę się z opiniami, że położne to raczej gość na sali porodowej i gdyby nie mąż to również byłabym pozostawiona samej sobie w większości czasu (w tym samym czasie było 6 innych porodów a tylko 3 położne więc negatywnie oceniłabym system zarządzenia nie same położne, bo to nie one przecież ustalają ilość położnych na dyżurze.) Sam poród oceniam dobrze, ale również nie zaproponowano mi innej pozycji do porodu niż leżenie na plecach. W porównaniu do porodu sprzed 3 lat podczas już samego pobytu w szpitalu często odwiedzały salę położne, pytały czy pomoc w karmieniu, w myciu itp. Personel był bardzo pomocny.
    Data: 08/12/2024

    Karina
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Bardzo polecam szpital św. Rodziny na Madalińskiego. Ja miałam swoją niesamowitą położną- Angelikę ale czułam się zaopiekowana przez cały personel medyczny. Miałam możliwość skorzystania z różnych opcji łagodzenia bólu, aktywna pierwsza faza porodu, zmiany pozycji, chodzenie, piłka, dyfuzor z olejkami, potem znieczulenie. Poród mimo iż długi odbywał się bez presji. Czułam spokój. Po porodzie bardzo pomocne i życzliwe Panie położne. Lekarze zajmujący się po porodzie zarówno mną jak i moją córką z profesjonalnym i empatycznym podejściem.
    Data: 03/12/2024

    Anna
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Nie polecam. Ja rodziłam na Madalińskiego klika miesięcy temu i dalej nie mogę się otrząsnąć po porodzie. Zostałam zostawiona sama na sali porodowej, położna była tam tylko gościem od czasu do czasu. Nie mogłam dostać znieczulenia ze względu na przyjmowane leki, a pomimo tego położna nie zaproponowała żadnego sposobu w uśmierzeniu bólu, jak zmiana pozycji. Czuła się jak nikt, zero empatii, wsparcia, pomocy, czy chociaż dobrego słowa. Jak w jakimś taśmociągu. Mam nadzieję nie trafić tam już nigdy. Jeśli chcecie być traktowane jak człowiek, to nie jest miejsce na poród.
    Data: 26/11/2024

    Ewa
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    W mojej opinii to nie jest szpital w którym respektuje się prawa pacjenta. Podczas mojego porodu doszło do wielu naruszeń moich praw. Położna była obojętna, a nawet wrogo nastawiona. Nie kontrolowano położenia wenfolnu, czego skutkiem było skraje odwodnienie i omdlenie. Nie udzielono mi wskazówek co do sposobu oddychania i nie zaproponowano pozycji porodowych innych niże leżenie na plecach. Wykonywano czynnosćci bez mojej wiedzy i zgody. Ten poród to był niekończący się koszmar. Najgorsze było jednak to, że dyrekcja szpitala pomimo skargi na postępowanie położnej nie odniosła się w żaden sposób do naszych uwag. Widać że prawa pacjenta i przestrzeganie standardów okołoporodowych jest obce tej placówce. Mam nadzieję że nie popełnicie dziewczyny tego błędu i wybierzecie inne miejsce dla tak ważnego momentu w życiu jak poród. Nie warto ryzykować zdrowie swojego i dziecka.
    Data: 09/11/2024

    Andrzej
    Szpital: Szpital Ginekologiczno-położniczy im. Świętej Rodziny przy (ul. Madalińskiego 25)
    Ocena:
    Opinia:
    Odradzam serdecznie wszystkim, którzy chcą zachować zdrowie psychiczne i fizyczne. Nam już nikt nie zwróci zdrowia, ale ten post jest po to żeby ostrzec wszystkich którzy planują poród w tym miejscu. My rodziliśmy w Kwietniu 2024 . Położna, z którą podpisaliśmy umowę o asystowaniu w porodzie odmówiła przyjazdu do szpitala, najpewniej dlatego, że poród odbył się w nocy... Możecie sobie tylko wyobrazić nasz strach. Jak już spóźniona przyjechała łaskawie po kolejnym wezwaniu, to zaczęło się najgorsze. O omówieniu planu porodu nie było w ogóle mowy, a pomimo próśb żony, nie zaproponowała żadnej pozycji umożliwiającej uśmierzenie bólu, nie dawała też wskazówek co do sposobu oddychania. Wykonywała procedury medyczne bez zgody i poinformowania o zamiarze ich wykonania, w tym bolesny masaż szyjki macicy. Od początku wydawała się wrogo nastawiona i obojętna. Nigdy nie wydalibyśmy pieniędzy na takie "usługi" położnej, gdybyśmy mieli chociaż cień podejrzeń co nas spotka. W związku z jej spóźnieniem, nakazywała podpisywania zgód i dokumentów w momencie największych skurczów. W wyniku uciśnięcia dna macicy w 2 fazie porodu, doszło do urazu żeber. Ten niekończący się horror trwał jeszcze długo, ale nawet teraz trudno jest o tym pisać. Dyrekcja szpitala pomimo nasze skargi nie widzi żadnego problemu i stara się jak to w najgorszych czasach PR zamieść temat pod dywan. W czasach, w których tyle uwagi poświęca się porodom w godnych warunkach, postępowanie położnej i szpitala jest podwójnie zdumiewające. O standardach okołoporodowych podejrzewam że nawet nie słyszeli. Myślę że zdarzają się i to normalne położne, ale jeśli jest chociaż najmniejsze ryzyko że traficie na te niewłaściwe, to uraz i trauma pozostanie z Wami na długo. W naszym przypadku ta kwietniowa noc była największą traumą naszego życia ufundowaną przez przemoc jaka się na nas dokonała.
    Data: 08/11/2024