W Ursusie, na dużym osiedlu mieszkaniowym przy ul. Habicha 14, otworzyła się niedawno sala zabaw Traktorek. Wybraliśmy się tam na zaproszenie, by sprawdzić, jak wygląda i jakie atrakcje oferuje dzieciom. Jak się okazuje, będą bawić się tutaj mali i ci więksi, a rodzice mogą w miarę odpocząć, mając każdą stref bawialni w zasięgu wzroku.
Przestrzeń podzielona jest na kilka stref. Pierwsza to kącik malucha, w którym jest miękka mata, basen z kulkami, huśtawka, książeczki oraz zabawki znajdujące się w kontenerkach. Druga to trzy tematyczne domki, gdzie dziecko może bawić się w kuchni, sklepie oraz warsztacie. Trzecia to tzw. „małpi gaj”, czyli osiatkowana przetrzeń, w której znajdziecie m.in. mini trampolinę, zjeżdżalnię i basen z kulkami, a także tory przeszkód. Ponadto jest oddzielna sala, w której odbywają się zorganizowane zajęcia dla dzieci oraz uroczystości. Pośrodku bawialni jest część dla rodziców – czyli stoliki, z których mogą obserwować bawiące się dzieci.
Ogromnym plusem jest moim zdaniem bardzo duża łazienka, do której można wjechać bezpośrednio z wózkiem. Oprócz toalety i umywalek (dla dziecka i dorosłego), znajduje się też tam przewijak (a pod nim awaryjne pieluszki i chusteczki) oraz fotel do karmienia.
Jeśli chodzi o menu, to znajdziecie coś na słodko i na słono. Są to głównie gofry oraz tosty. Nie próbowałam, bo ostatnio w bawialniach nie mam jak spokojnie zjeść mimo nawet, że idziemy w reprezentacji obojga rodziców. Są też oczywiście napoje, soki, woda, kawa i herbata. W gablotce stoją apetycznie wyglądające ciasta.
Bawialnię odwiedziliśmy na zaproszenie, ale nie skorzystałabym z niego, gdyby nie wcześniejszy research wśród obserwatorek oraz w sieci.