fbpx Skip to main content

Kolorowa okładka, obietnica dużej dawki doulowej wiedzy, zachęcający tytuł „Dlaczego nikt mi o tym nie powiedział?”. Z uwagi na to, że sama zadawałam sobie to pytanie w pierwszych tygodniach po porodzie, z czystej ciekawości, sięgnęłam po lekturę książki określanej przez autorki „poradnikiem przyszłych rodziców”. Warto zacząć od początku, że określenie „rodziców” jest tu sporo na wyrost, bo zaczynając od końca – partnerom kobiet – wprost dedykowany jest tu jeden podrozdział na końcu.

Wrażenia z lektury? Książka jest przekładem amerykańskiego poradnika, dlatego znajdziecie tutaj wiele odniesień zupełnie nieprzystających do polskich realiów. Można je traktować jako ciekawostki, choć przyszła mama może zadawać sobie pytania, jak dane kwestie wyglądają w Polsce. Tutaj tego rozwinięcia nie ma. Przykład? Jest w niej informacja, aby skontaktować się z ubezpieczycielem, który po porodzie zapewni świeżo upieczonej mamie laktator. Te informacje trzeba umieć przefiltrować.

W książce znajdziecie rozdział ze sporą porcją teoretycznej wiedzy dotyczącej ciąży i porodu: o roli hormonów, o mechanizmie skurczy, o biologii ciąży. Przyznam, że ten fragment czytałam z zafascynowaniem – ciało kobiece ma po prostu super moce.

Jednak pozostałymi rozdziałami nie byłam już tak zafascynowana – ale zawsze podkreślam – że w dzieciowych tematach mój brak zafascynowania nie oznacza Twojego braku zafascynowania. Zmęczył mnie mocno rozdział o emocjach – o tym, by budować swoją drużynę wsparcia w czasie ciąży, ćwiczenia z poznawania swojej wewnętrznej melodii czy odczytywaniu emocji. Takie ćwiczenia mnie zupełnie nie przekonują w formie czytanej. Zupełnie inaczej byłoby na dedykowanym szkoleniu z interakcją z prowadzącym.

To, co jest w tej książce dla mnie dużym plusem to ciekawe, kolorowe ilustracje.

Kilka osób na Instagramie napisało mi, że zawiodły się na tym tytule. Moim zdaniem to ta książka jest po prostu w porządku, ale też nie zapadająca na długo w głowie. Na pewno ciekawa pozycja do zapoznania się z tematem porodu, ale nie traktowałabym jej jako przewodnik szczegółowo prowadzący przez ten temat, pewnie nie byłaby na mojej liście Top3. Po pierwsze dlatego, że odnosi się ona w wielu kwestiach do zupełnie innych realiów (USA), po drugie prowadzi przez emocjonalną sferę porodu w sposób, który wg mnie przekazany w książce się nie sprawdza.

Moja ocena 2,5/5.