fbpx Skip to main content

Cześć!

Na tej stronie znajdziesz opinie na temat porodów w szpitalach w Warszawie. Możesz tu podzielić się swoimi wrażeniami po pobycie na danym oddziale położniczym, a także napisać o tym, co Ci się nie podobało. Opinie dodawane są chronologicznie i uprzednio akceptowane przez administratora strony. Różne opinie dodawane wielokrotnie z jednego IP będą uznawane za podejrzane i niepublikowane (i nie tylko takie, a wszystkie, które będą nosiły znamiona potencjalnego nabijania pozytywnych opinii).

Stworzyłam tę podstronę, bo sama przed swoim porodem maniakalnie wertowałam internet, czekając na nowe opinie dotyczące wybranych szpitali. Ta zakładka to nie jest żaden ranking ani miejsce do porównywania, tu będziesz mieć opinie, z których sama wyciągniesz swoje wnioski.

Osobom, które zdecydują się dodać opinię z góry dziękuję. Nie mam dla Was żadnego e-booka za napisanie opinii i z marketingowego punktu widzenia to pewnie słabe 😉 Chcę jednak, aby to było miejsce pełne wiedzy od Was dla Was.

Zapraszam też do zapoznania się z artykułami stworzonymi wspólnie ze szpitalami na temat ich porodówek, które znajdziesz na tej podstronie.

Jeśli masz jakiekolwiek sugestie dotyczące funkcjonowania tej strony, napisz do mnie na kontakt@mamazwarszawy.pl

 

    Opinie

    Pokaż opinie dla szpitala:
    Asia
    Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
    Ocena:
    Opinia:
    Wspaniałe miejsce! Od patologii, po sale operacyjna (ze względu na masę urodzeniowa syna, trzeba było cc), sale pooperacyjna, aż po blok pordowy B - ludzie, którzy tam pracuja są wspaniali! A położne - ich pomoc rozkręciła moja laktacje, dała wiarę, że kp z czasem będzie lepsze. Czułam się zaopiekowana, wysłuchana, każde moje pytanie zostało wysłuchane i nie rozczarowlaam się odpowiedzią. Kadra to prawdziwie zaangażowani ludzie, które tworzą wspaniale miejsce dla kobiet i maluszków!
    Data: 25/10/2022

    Marta
    Szpital: Szpital Specjalistyczny „Inflancka” im. Krysi Niżyńskiej „Zakurzonej” (ul. Inflancka 6)
    Ocena:
    Opinia:
    Bardzo polecam ten szpital. Trafiliśmy na super położna w trakcie porodu. Trochę „słabszą” na sali przedporodowej ale to nie szkodzi- dawała konkretnego kopa do działania, żeby przedostać się do sali porodowej 😅
    Data: 25/10/2022

    Kornelia
    Szpital: Instytut Matki i Dziecka (ul. Kasprzaka 17a)
    Ocena:
    Opinia:
    #IMID #indukcja #SN #KarolinaSwietochowska 28.09 na świat przyszła moja mała 2 percentylowa Zuza. Na szpital byłam zdecydowana już dawno, ale nie planowałam wykupować położnej, bo polecanych jest wiele, jeśli nie wszystkie, więc wiedziałam, że będę pod dobrą opieką. Poród ze wzgledu na zatrzymanie wzrostu płodu był indukowany cewnikiem Foley'a(24h), który okazał się skuteczny. Poród okazał się ekspresowy - od trafienia na sale porodową, podania oksytocyny minęło... nie wiem, 40min? Trafiłam na wspaniałą położną, która była ogromnym wsparciem dla pierworódki 🙂 Karolina Świętochowska jest przesympatyczną osobą, cały czas dawała mi gigantyczne poczucie bezpieczeństwa, czułam, że kontroluje sytuację i doskonale wie robi. Z pewnością jeśli chcecie rodzić w różnych pozycjach to koniecznie z Karoliną. Początkowo nie czułam skurczy, ale Karolina przebiła pęcherz i się zaczęło 🙂 Oczywiście nie musicie się obawiać, że będziecie rodzić bez znieczulenia, ja podpisałam zgodę, ale moje dziecię tak pchało się na świat, że urodziłam bez znieczulenia, bo nie zdążyliśmy 🙂 Na ochronę krocza też możecie liczyć, ale ja pod koniec sama poprosiłam o nacięcie, po prostu tak czułam, że tego potrzebuję, że nie dam już rady i dobrze bo mała miała rączkę przy głowievi pępowinę wokół szyi. Karolina(położna)potrzyma Was za rękę, ale potrafi też zmobilizować do poprawnego oddechu czy parcia. Dla mnie to wszystko było nowe i dzięki instrukcjom Karoliny poród przebiegł prawidłowo 🙂 Co do samego Instytutu, to byłam na patologii i ginekologii, na obu oddziałach bardzo sympatyczne położne. Podobnie doradczyni laktacyjna, która odwiedziła mnie i sąsiadkę dwukrotnie i była dużym wsparciem, zwłaszcza emocjonalnym. Jedyny minus w IMiD to w WC można by wstawić podnóżki toaletowe i krzesło pod prysznicem😛 Ale to drobiazg.
    Data: 25/10/2022

    Marta
    Szpital: Międzyleski Szpital Specjalistyczny (ul. Bursztynowa 2)
    Ocena:
    Opinia:
    Mam dość mieszane uczucia. Jeśli chodzi o warunki to na prawdę można się poczuć jak w prywatnym szpitalu. Bardzo komfortowo, jedzenie też bardzo przyzwoite jak na szpitalne. Co do porodu i opieki poporodowej mam trochę zastrzeżeń. Mlody zaczął się rodzic na samym początku 38 tyg więc otarł się o wczesniactwo i ogólnie nie był jeszcze gotowy do wyjścia na świat. Jak przyjechaliśmy do szpitala niecałe 4h od odejścia wód od razu podłączyli mnie pod oksytocyne, bo położna uznała że trzeba rozkręcić poród bo nie ma rozwarcia , głowa wysoko, szyjka długa. Skutkiem czego rozkręcili mi takie skurcze że myślałam że zemdleje z bólu a nie mogli mi dać zzo bo nie było rozwarcia (miałam skurcze krzyżowe). Do tego wchodziła położna i mówiła że za słabo oddycham, jak zaczynałam intensywniej to przychodził lekarz i mówił że się hiperwentyluje... Jak w końcu po 10h dali mi znieczulenie to skurcze bardzo osłabły i lekarz stwierdził że zabierają mnie na cc bo dlugo nic się jeszcze nie wydarzy. Potem mały nie był kangurowany bo neonatolog stwierdziła że trochę mu się klatka zapada, więc przywieźli mi go dopiero po 2h na pooperacyjną, ja miałam jeszcze znieczulenie i nie mogłam się ruszyć więc położna zamiast mi pomóc to położyła go na mnie w ubraniu na brzuchu na moim ubraniu i tak leżał bo nawet nie miałam jak go poprawić. Po kolejnych 2h przyszła jakas inna położna i zapytała czy go przystawiałam do piersi, w końcu mi go przystawiła, mały nie chciał ssać, to spojrzała tylko i rzuciła "ma Pani płaskie brodawki, musi Pani sobie kupić kapturki bo inaczej to się nie uda" i poszła. Synkowi dali mm, jak w końcu poprosiłam o laktator to cały instruktaż położnej ograniczył się do pokazania gdzie jest przycisk żeby go włączyć. Musiałam sama googlować jak rozkręcić laktację. Pomoc w przystawaniu była bardzo słaba, pielęgniarki tylko go szarpały i wciskały tą pierś tak że mały tylko płakał i nic z tego nie wynikało, kapturki mi ciągle spadały, nikt mi nie powiedział że mam za mały rozmiar. Nikt też nie zauważył że mały ma skrócone wędzidełko. Ogólnie podejście było takie, że damy mm i po problemie. Niby wszyscy byli mili i odpowiadali na pytania, ale nic ponad to.
    Data: 25/10/2022

    Ola
    Szpital: Szpital Południowy, ul. Rotmistrza Witolda Pileckiego 99
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam we wrześniu, indukcja porodu po terminie. Jeden dzień na patologii, następnego dnia wywołanie porodu, potem cztery dni na ginekologii (brak miejsc na poloznictwie, dłuższy pobyt że względu na żółtaczkę dziecka). Na patologii względnie - szkoda tylko, że mały przepływ informacji. Brakowało tego "na ktg wszystko w porządku" albo "jutro zaczynamy indukcję". O wszystko trzeba było dopytywać. Indukcja - próba oksytocynowa ok, ale w salce obserwacyjnej warunki takie sobie. Piłka, ktg na kablu, ale położne na każde zawołanie. Mąż mógł być przy mnie cały czas. Trochę mnie zniechęciła postawa lekarki, która przy amnitomii zniecierpliwiona stwierdziła, że tak toby mnie odesłali i byłaby kolejna próba (oksy słabo działała), ale ze względów zdrowotnych muszę urodzić dziś albo sn, albo cc. Poród - gdy wreszcie akcja się rozkrecila, zaczęło być pięknie i tak jak na zdjęciach. Położna Monika zadbała o wszystko - była tabliczka "rodzi się (imię)", była propozycja zzo jak będzie odpowiednie rozwarcie, korzystałam z prysznica i miałam propozycję porodu do wody. Ostatecznie wzięłam zzo i dość szybko urodziłam naturalnie. Położna była gotowa na ochronę krocza, ale moje dziecko bardzo się spieszyło. Nie byłam nacinania, ale pekniecie szyl dość marudny lekarz. Kontakt skóra do skóry, pozne przecięcie pępowiny - super. Gdy się kąpałam potem, tata mógł pokangurowac dziecko. Po porodzie - raczej w porządku. Pielęgniarki/położone w większości od razu pomagały, przychodziły, radziły. Na neonatologii, gdzie dziecko miało fototerapie - zależy od osoby. Posiłki takie sobie, "przedszkolne, niedoprawione", ale sycące. Ogromny plus, że prawie każda osoba przy pierwszym kontakcie przedstawiała się z nazwiska i funkcji. Ogółem wrażenia raczej pozytywne, poród właściwy wspaniały, ale mimo dużego kroku przodu, to nadal szpital w Polsce.
    Data: 25/10/2022

    Paula
    Szpital: Szpital Specjalistyczny „Inflancka” im. Krysi Niżyńskiej „Zakurzonej” (ul. Inflancka 6)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w lutym 2022. Poród rodzinny z wykupioną prywatną położną Panią Mariolą. Od razu po trafieniu na salę porodową otrzymałam zzo (może 5 minut czekałam na anestezjologa). Później również bez problemu otrzymałam gaz. Ze względu na użycie zzo cały poród odbył się z podpiętym ktg, więc mobilność była ograniczona. Poród odbył się w bardzo miłej, wręcz domowej atmosferze a pomoc położnej była nieoceniona 🙂 Niestety konieczne było nacięcie krocza, ale szew został założony poprawnie i nie odczuwam z tego powodu niedogodności. Pobyt na sali poporodowej również w porządku. Leżałam na sali z dziewczyną po CC. Nie da się ukryć, że panie po CC mogą liczyć na lepszą opiekę. Do mnie zaglądano raczej "przy okazji". Kadra położnych młoda, sympatyczna i z aktualną wiedzą medyczną. Ani razu nie odmówiono mi pomocy. Dostępne mleko modyfikowane 4 różnych firm. Jedzenie w szpitalu smaczne, porcje ogromne. Do dziś wspominam z łezką w oku kawę zbożową, która była serwowana na śniadanie. Jeśli będę rodzić drugi raz to również na Inflanckiej z prywatną położną.
    Data: 25/10/2022

    Weronika
    Szpital: Szpital św. Anny w Piasecznie (ul. A. Mickiewicza 39, Piaseczno)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam naturalnie 24.09.2022, miałam wykupioną swoją położną (ogromnie polecam i bardzo dziękuję niesamowitej Beacie Matyj <3). Muszę przyznać, że miałam piękny poród, marzyłam o rodzeniu do wody i się udało (każda z sal w Piasecznie ma wannę). Światło było przygaszone, paliły się świeczki, położna zaproponowała też aromaterapię i podłączyła dyfuzor z olejkiem lawendowym. Rodziłam w atmosferze godności i intymności, mąż był cały czas ze mną, czuliśmy się oboje bardzo zaopiekowani przez położną. Przez cały poród nikt oprócz niej nie wchodził do naszej sali, dopiero po 2h kangurowania weszła położna z neonatologii. Po porodzie przewieziono mnie na salę dwuosobową z łazienką, warunki są ok, jedzenie kiepskie, typowo szpitalne, wiec trzeba mieć swoje przegryzki. Wszystkie położne (oprócz jednej starszej krótkie blond włosy) są bardzo miłe i pomocne. Minusy: - odwiedziny są tylko od 15 do 17, i tylko wtedy tata może odwiedzić swoje dziecko. Uważam, że w dzisiejszych czasach to duże przegięcie. - upominałam się 3x o wizytę CDL,, nikt nie przyszedł. Z laktacją pomogła położna z neonatologii, ale musiałam ją o to sama poprosić. - lekarka, która mnie przyjmowała na oddział chciała koniecznie przyspieszyć mój poród zakładając cewnik. Byłam tylko dwa dni po terminie i miałam skurcze od kilkunastu godzin, rozwarcie 2cm. Musiałam podpisać, że nie wyrażam zgody na zaproponowane postępowanie (co było dosyć stresujące, bo nastraszono mnie, że mogę zaszkodzić dziecku). Nie chciałam zbędnej medykalizacji, godzinę potem odeszły mi wody i poród rozpoczął się naturalnie. Podsumowując, polecam bardzo, szczególnie jeśli chcesz rodzić do wody. Jest kilka rzeczy do poprawy na samym oddziale, ale ogólnie pobyt wspominam dobrze 🙂
    Data: 20/10/2022

    Ewa
    Szpital: Szpital Południowy, ul. Rotmistrza Witolda Pileckiego 99
    Ocena:
    Opinia:
    Odradzam poród w tym szpitalu. Przepełniona porodówka i niekompetentna (a wręcz chamska) kadra co w konsekwencji prowadzi do chaosu. O znieczuleniu możesz zapomnieć, chociaż od początku przyjęcia mówią, że nie ma problemu... Tylko, jak to w chaosie, na jej podanie jest już za późno. Dr Longin Grodek nie powinien pracować z kobietami, USG zawsze błędne a komunikacja z pacjentem pozostawia wiele do życzenia - obrazi Cię nawet podczas porodu. Jedyny plus to oddział poporodowy. Fizykoterapeuta, neonatolog, ginekolog, konsultacja laktacyjna w pełni profesjonalne, zapewne dlatego, że to młode, niesfrustrowane dziewczyny.
    Data: 20/10/2022

    Aga
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    Trafiłam po odejściu wód na patologię ciąży. Przed porodem, mimo, że zgłaszałam kilka razy bóle skurczowe, położne kazały czekać i czekać parę godzin. Dostałam jakieś leki, nie wiem po co i od kogo. Więc przed porodem średnio. Sam poród super, poprosiłam o znieczulenie i anestezjolog prawie od razu mi je podał. Położna w trakcie porodu mega - mówiła co robić, wspierała, pomagała. Po porodzie opieka w szpitalu bardzo dobra, położne przychodziły, sprawdzały, pytały czy wszystko ok. Jestem zadowolona i pewnie tam wrócę ☺️
    Data: 20/10/2022

    Maria
    Szpital: Szpital Specjalistyczny Św. Zofii (ul. Żelazna 90)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam w październiku 2021 r. W szpitalu św. Zofii spędziłam w sumie 6 dni. Przez ten czas "przewinęło się" wiele położnych, lekarzy, innych pracowników szpitala - od wszystkich uzyskałam pomoc, od 90% z nich dodatkowo miłe słowo, pełne zaangażowanie. Czułam się cały czas zaopiekowana, na wszystkie moje pytania i prośby otrzymywałam odpowiedź. Sam poród, choć trudny, przebiegał w zgodzie z tym, co było ujęte w planie porodu. Miałam możliwość zachowania wertykalnej pozycji, sala była dobrze wyposażona. Otrzymałam ogromne wsparcie od niesamowicie ciepłej ale jednoczesnie profesjonalnej położnej ( była to akurat położna na dyżurze, Agnieszka Chylińska, bardzo bardzo polecam).
    Data: 18/10/2022