Szpital Karowa – opinie o porodzie
Szpital Kliniczny im. Księżnej Mazowieckiej znajduje się w Warszawie przy ul. Karowej 2. Posiada 3 poziom referencyjności, czyli najwyższy w zakresie specjalistycznej opieki. W ramach szpitala funkcjonują trzy kliniki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w których pacjentki znajdują opiekę z zakresu położnictwa i ginekologii, endokrynologii oraz neonatologii i intensywnej opieki noworodka. Tu funkcjonuje też m.in. odpłatna poradnia laktacyjna oraz szkoła rodzenia.
Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej – ul. Karowa 2 Warszawa
Poród w szpitalu Karowa odbywa się w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Skorzystasz tu z możliwości porodu rodzinnego, czyli z osobą towarzyszącą. Na bloku porodowym szpitala Karowa znajduje 5 jednoosobowych sal porodowych i każda posiada klimatyzację, a także mobilne KTG. Na każdej sali jest też stanowisko noworodkowe, które posiada specjalistyczny sprzęt pozwalający na profesjonalną opiekę nad nowonarodzonym dzieckiem. Pacjentki mogą skorzystać z wielu metod łagodzenia bólu porodowego. To m.in. aromaterapia, worek sako, prysznic, możliwość przybierania dogodnych pozycji na piłce, czy korzystanie z aparatu TENS dostępnego na oddziale. Na życzenie podawane jest też znieczulenie farmakologiczne tj. znieczulenie zewnątrzoponowe lub gaz wziewny Entonox. Po porodzie, jeśli nie pojawiają się przeciwwskazania zdrowotne ze strony matki lub noworodka, dziecko można kangurować w kontakcie skóra do skóry przez 2 godziny i wtedy po raz pierwszy przystawić je do piersi. Ponadto szpital oferuje komercyjną możliwość skorzystania z usługi indywidualnej położnej przy porodzie, a także wykupienia dodatkowej opieki pielęgnacyjnej po cięciu cesarskim.
Adres:
ul. Karowa 2
Opinie
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Rodziłam w styczniu 2021 przez planowane CC. Akcja porodowa rozpoczęła się o tydzień wcześniej niż wyznaczona data operacji. Samo przyjęcie na izbie przyjęć oceniam na 3+. Panie niezbyt miłe, ale da się to wymazać z pamięci. Samo CC i opieka pooperacyjna na 5+. Czulam się zaopiekowana i podczas operacji i później podczas pionizacji. Wszyscy mili, pomocni, empatyczni i kompetentni. Opieka poporodowa- Dramat! Że względu na żółtaczkę córki zostałyśmy wypisane w 6dobie. Wiec trochę się tego nazbierało - O wszystkim trzeba było się "prosic" o doradztwo laktacyjne, o leki itp. Zero przepływu informacji Jedyna pomocą były dziewczyny z sali. - położe w 3/4 bardzo niemiłe, pokrzykujace na dziewczyny typu "nie będę Ci tego powtarzać kolejny raz, trzeba było słuchać tak tłumaczyłam kolezance" zaznaczam że jeśli "owa koleżanka" lezy 2 łóżka dalej, zagrodzona "kotarka", ty nie możesz się za bardzo ruszyć, a w sali płaczą w tym czasie 2 noworodki, wiec trudno jest cokolwiek usłyszeć. - ponieważ spadek wagi u mojej córeczki postępował szybko, konieczne było dokarmianie mm, co 3h, kiedy zamiast o 2:00 przyszłam kwadrans później do dyżurki po mm (bo przewijałam wcześniej coreczkę) uslyszlam, że widać, że nie zależy mi na zdrowiu Małej, że chce ją zagłodzić na śmierć i ze" współczują jej że ma taką olewczą matkę..." to szczególnie wżarło się w moja głowę i myślę że zostanie na zawsze... - mialam cukrzycę ciążowa regulowana sama dietą, po porodzie nie otrzymywałam specjalnej diety (jak dziewczyny, które podczas ciąży brały insulinę) białe pieczywo,.pełno węgli powodowało że mój cukier był bardzo wysoki... zgłosiłam to, ale usyszlam jedynie żebym zapisywała wyniki pomiaru glukozy po każdym posiłku i przy wypisie dostanę skierowanie do diabetologa i że każdy by chciał dostawać 5 posiłków a nie 3... - za dobę po CC wykupiłam pomóc położnej komercyjnej, żeby wytłumaczyła mi jak pielęgnować maluszka, przystawiać do piersi itp. Byłam bardzo zadowolona, położna była że mną przy każdym karmieniu, zbadała Małą, zadbała też o mnie- przeczyściła bliznę itp. Polecam każdemu i było by super gdyby po 2 dniach nie pojawiła się na dyżurze i zadałam jej jakieś zwykle pytanie (nurtujące kobietę, która zostaje mamą po raz pierwszy) i usłyszałam, że sprawowała opiekę nade mną tylko tamtego dnia i że są inne osoby na dyżurze i je też mogę o to zapytać... To tylko kilka przykładów, które można by mnożyć. Generalnie nie polecam... moje poczucie wartości jako matki przez ten szpital spadło niemal do zera i potrzebowałam wiele czasu żeby zrozumieć że jestem najlepsza matka dla swojego dziecka. Obecnie jestem w drugiej ciąży i wiem, że nie chce rodzic na Karowej.
Data: 23/08/2022
Kinga
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Rodziłam w czerwcu 2022 r. Poród i pobyt w szpitalu oceniam bardzo dobrze. Do porodu byłam dobrze przygotowana, ćwiczyłam pozycje wertykalne, przygotowałam się do ochrony krocza. Na sali porodowej otrzymałam piłkę, położne same zaproponowały aromaterapię i przyniosły głośnik. Razem ze mną na sali mogła być obecna osoba towarzysząca. Pomimo ciągłego podłączenia do KTG i zastosowanego znieczulenia, zgodnie z moją prośbą staraliśmy się rodzić w pozycjach wertykalnych (nawet kiedy przez pewien okres czasu musiałam leżeć). Położne we współpracy ze mną proponowały jaka pozycja będzie w danym momencie najlepsza, w tym pozycja do ochrony krocza. Poród niestety zakończył się CC, ale jestem bardzo zadowolona z przebiegu całej akcji porodowej i pomocy jaką otrzymałam. Po CC mąż od razu dostał dziecko do kangurowania, a na sali poporodowej spędziliśmy razem ponad 5 cudownych godzin. Na oddziale położniczym położne, pielęgniarki i studenci pomagali w opiece nad dzieckiem, w każdej chwili mogłam prosić o pomoc, wystarczyło zapytać. Dodatkowo przez 2 dni pobytu konsultowałam się z doradcą laktacyjnym obecnym na oddziale, dzięki czemu szybko udało się rozkręcić laktację. Dodam, że cała opieka była nieodpłatna. Jestem pod ogromnym wrażeniem warunków i pracy szpitala. Kadra jest na najwyższym poziomie, pacjent dostaje 100% opiekę. Pomimo moich obaw (gdyż to był mój pierwszy poród), po porodzie i pobycie w szpitalu mam same pozytywne emocje i wspomnienia.
Data: 12/08/2022
Asia
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Rodziłam 2 tygodnie temu SN, był to mój pierwszy poród. Nie mogę powiedzieć złego słowa o szpitalu, pomimo szalonej nocy ( było bardzo dużo porodów w tym samym czasie) czułam się zaopiekowana przez położna i lekarzy. W porodzie próbowaliśmy różnych metod łagodzenia bólu, różnych pozycji, położna starała się ulżyć w każdy możliwy sposób i ochronić krocze. Będąc na oddziale położniczym mogłam liczyć na pomoc położnych, wszystko w bardzo przyjemnej atmosferze. Bardzo polecam, drugi raz na pewno wybrałabym ten sam szpital 🙂
Data: 10/08/2022
Gosia
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Równo 2 tygodnie temu urodziłam na Karowej. To co tam zastałam - KOSMOS! Pierwszy poród tam (4lata temu) to był wyścig do mety, oxy dożylnie, nieprzyjemne badanie co chwile, przy skurczach partych ostre światło, nacięcie - bardzo medyczne podejście. Dwa tygodnie temu urodziłam tam drugie dziecko i przeżyłam szok. Już na izbie przyjęć spotkałam się z miłym i ciepłym przyjęciem, nastawienie pań z IP nakręciło mnie mega pozytywnie do porodu. A na porodówce - Świeczki, lampeczki, dyfuzor zapachu, głośnik z muzyczka, delikatne i zaangażowane położne, nastawione na całkowicie naturalny przebieg porodu i mój komfort. Mąż był ze mną przez cały czas, po porodzie został z nami do rana. Czułam się tak bardzo zaopiekowana i bezpieczna ❤️ Wszędzie będę ogłaszać, ze poród to tylko na Karowej! ❤️ Liczę tylko na to, żeby podobne zmiany zaszły na oddziale położniczym. Przez 2 doby po porodzie jedynym kontaktem z położnymi było ważenie dziecka i podawanie mi potrzebnych leków. Niestety, wiem, ze te oddziały są duże i przepełnione jednak nie nazwałabym tego czasu wsparciem.
Data: 19/07/2022
Natalia
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Cudowna polozna Pani Aneta R. wspaniałe przeprowadziła mnie przez poród, otrzymałam znieczulenie gdy tylko o nie poprosiłam, wszyscy byli bardzo pomocni i życzliwi. Na każde zadane pytanie otrzymałam odpowiedz.
Data: 18/07/2022
Daria Szumilo
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
rodziłam w styczniu 2021. Wybrałam ten szpital ze względu na lekarza prowadzącego ciąże. Izba przyjęć - sprawnie, konkretnie. Pierwsze info - ze skurcze są fałszywe i rodzic dziś nie będę, wyszłam z gabinetu i w IP odeszły mi wody 🙂 wiec wróciłam do gabinetu, przewieziono mnie do wyremontowanej, jednoosobowej sali, gdzie były dostępne piłki/ drabinki/ prysznic, podłączono mnie do KTG i czekałam.. położone raz na jakiś czas wpadały, pomagał mi mąż, zaproponowano mi po kilku h gaz, jednak nie zadziałał, po około 15 h porodu SN dostałam ZZO, anestezjolog to bardzo miła Pani, której nazwiska niestety nie pamietam, podała mi ZZO dwukrotnie, bo za pierwszym razem znieczulilo mi tylko jedna polowe ciała. Po 20 h kiedy dosłownie umierałam z bólu, krzyczałam zapewne na cały szpital kilku lekarzy i położnych zdecydowało o CC ze względu na ułożenie odgieciowe córki. Po wypisie ze szpitala okazało się ze podczas porodu SN pękła mi macica. Opieka po porodzie ogolnie ok oprócz jednej położnej (A.K) - problemów z niczym nie miałam (opieka/laktacja itd) wiec hmm nikt się mną nie interesował. Połóżna A.K jednak codziennie znalazła powod, ze g dosłownie na mnie nawrzeszczec np. ze nje przyszłam wystarczająco szybko na ważenie dziecka, mimo ze widziała ze akurat karmie, jak podeszłam to krzyczała, ze po co przychodzę z głodnym dzieckiem; innym razem ze dziecko nosze na rękach (?) dopiero potem inna osoba wyjaśniła mi, ze nie można nosić dziecka na korytarzu - Pani A.K poprostu krzyczała „nie nosimy dziecka!”, przez nią przeszłam przez depresje poporodowa - byłyśmy w szpitalu 5 dni i każdy kolejny był gorszy. Ten szpital niestety utwierdził mnie w przekonaniu, żeby następnym razem wybrać prywatny szpital - opieka poporodowa doprowadziła mnie do depresji, brak odwiedzić i realnego wsparcia bliskich spowodował, ze każdy krzyk Pani A.K + połóg doprowadził mnie do okropnego stanu. Koleżanka, która leżała obok mnie przez ta kobietę wypisała się na zadanie - znosiła te krzyki jeszcze gorzej niż ja..
Data: 18/07/2022
Ania
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
W szpitalu na Karowej bywalam ileś razy i zawsze było ok, natomiast poród to koszmar. Położna o inicjałach AS. Lekarz JG. Konkrety: 1.Proszę o podanie gazu, położna wlącza urządzenie, coś zapiszczało-"O, nie działa. Będzie rodzić bez" i pogardliwy uśmiech. To cała pomoc, zostawiła mnie tak. Gdy po jakimś czasie była u mnie anestezjolog i ze względu na przebyte wcześniej operacje kręgosłupa odmówiła mi ZZO, gdy usłyszała jak było z gazem, powiedziała, że to bzdura, że to urządzenie nie działa, zainterweniowała u położnych i po 2 minutach mi ten gaz włączyli!!! bo on cały czas działał, tylko położna nie chciała mi go podać. 2. Teksty: Nie potrafisz przeć, jak nie zaczniesz dobrze przeć, to będziemy ci dziecko wyciągać szczypcami za głowę, tego chcesz? (Wtedy lekarz się właczył i powiedział, że nie widzi wskazań do takiego rozwiązania), żebym się tak nie wykrzywiała i żebym nie spodziewała się lepszej opieki na NFZ 3. Nacięła mnie między skurczami !!!!!!!!! Ból najgorszy na świecie 4. Ostatnie parte, ktoś z zespołu wskazuje na położną, żeby odebrała dziecko. Ona odpowiada: "Nie lubię tego" i dziecko odbiera asystująca pani doktor... Sala była wyposażona w prysznic, drabinki, krzesło porodowe itp, ale z niczego nie było mi dane skorzystać, nie moglam się nawet obrócić na łóżku, bo położna trzymała mi nogę. Sam poród był zdrowy, postępował, nie było żadnych spadków tętna, że trzeba było ratować sytuację. Długo przygotowywałam się do porodu, ćwiczyłam mięsnie dna miednicy, robiłam masaże, ćwiczenia, ale na nic się to zdało, gdy nie mogłam się nawet ruszyć.
Data: 13/07/2022
Katarzyna
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Poród w sali jednoosobowej, czysto, przez cały poród 2 położne i lekarka ze mną w sali. Po porodzie położne same chciały pomagać w zajęciu się dzieckiem, żebym mogła się umyć. Cały poród i pobyt po oceniam naprawdę bardzo dobrze.
Data: 08/07/2022
Marta
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
W ciąży wysokiego ryzyka, z nadciśnieniem a ostatecznie zespołem hellp, rodziłam na Karowej w 25+5 tc przez CC. Tydzień przed cc leżałam na oddziale patologii ciąży a trzy tygodnie po dochodziłam do siebie na oddziale ginekologii, w tym czasie mój synek (waga urodzeniową 1040) był pod opieką neonatologów. Zarówno ja jak i maleństwo mieliśmy najlepsza możliwą opiekę lekarską i położniczą, której oboje zawdzięczamy życie i zdrowie.
Data: 08/07/2022
Kamila
Szpital: Szpital Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej (ul. Karowa 2)
Ocena:
Opinia:
Szpital wyremontowany i czysty. Sale porodowe dobrze wyposażone i bardzo przytulne. Dostępnych jest wiele metod łagodzenia bólu. Niestety mój poród był indukowany. Nie dysponują bezprzewodowym czytnikiem KTG. Tym samym cały czas spędziłam w łóżku lub na piłce obok łóżka. Mogłam też wziąć dłuższy prysznic w trakcie trwania skurczy. Poród zakończony CC ze względu na owinięcie się pępowiny wokół szyi dziecka. Bardzo sprawny i kompetentny zespół - od spadku saturacji, decyzji o CC do pojawienia się dziecka na świecie minęło niecałe 8min. Opieka okołoporodowa na bardzo wysokim poziomie. Wszyscy są mili i bardzo pomocni w opiece nad mamą i dzieckiem. Że względu na praktyki studenckie jest dużo chętnych aby tą pomoc udzielić 🙂 Na oddziale poporodowym dostęp do doradcy laktacyjnego, który doradzi i sprawdzi technikę karmienia.
Data: 27/06/2022