fbpx Skip to main content

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM – opinie o porodzie

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM zlokalizowane jest w Warszawie przy ul. Żwirki i Wigury 63A. W jego ramach działa Dziecięcy Szpital Kliniczny, który oferuje opiekę z zakresu położnictwa, perinatologii oraz ginekologii. Co więcej, placówka posiada również Oddział Kliniczny Neonatologii i Chorób Rzadkich. Szpital charakteryzuje się najwyższym stopniem wyspecjalizowania – obydwa oddziały posiadają III stopień referencyjności. Porodówka Żwirki i Wigury wyróżnia się zespołem doświadczonych specjalistów oraz nowoczesną aparaturą, co pozwala na zapewnienie profesjonalnej opieki podczas ciąży oraz porodu.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM – Warszawa – warunki

Placówka oferuje kompleksową opiekę: rozpoznanie, operacje wewnątrzmaciczne, poród oraz operacje dziecka. WUM Warszawa porodówka zapewnia możliwość podjęcia próby porodu siłami natury po cesarskim cięciu po jednej operacji, a ponadto pozwala na obecność douli – może ona towarzyszyć rodzącej i osobie bliskiej. Warto także wspomnieć, że szpital oferuje codzienną pomoc laktacyjnej oraz konsultacje z psychologiem. Jeśli chodzi o metody łagodzenia bólu, jakie zapewnia porodówka Żwirki i Wigury, opinie o porodzie wskazują na skuteczność metod farmakologicznych: analgezji wziewnej oraz znieczulenia zewnątrzoponowego. Oprócz tego, można wymienić niefarmakologiczne metody oferowane przez Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM – poród mogą ułatwić pozycje wertykalne, masaż, ciepły oraz zimny okład, aktywność fizyczna i kąpiel lub prysznic. W szpitalu znajdują się 4 sale porodowe – jednoosobowe. Wśród pomocnego sprzętu można wyróżnić stołek porodowy, piłkę, drabinkę czy worek sako. W placówce funkcjonuje szkoła rodzenia – zajęcia w niej są kontynuowane w formie komercyjnej. Szpital zapewnia pomoce edukacyjne w postaci symulatora porodu oraz ciąży. Co więcej, opinie o Uniwersyteckim Centrum Klinicznym WUM wskazują na możliwość kontaktu ze specjalistami, takimi jak położne, konsultant laktacyjny, fizjoterapeuta czy psycholog.

Adres:
ul. Żwirki i Wigury 63A

    Opinie

    Pokaż opinie dla szpitala:
    Kinga
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    Wspaniała opieka zarówno dla maluszka jak i dla mamy 🙂 Bardzo polecam ten szpital jak i prowadzenie ciąży u lekarzy, pracujących w nim 🙂 Lekarze, położne - 10/10. Poród listopad 2021.
    Data: 09/05/2022

    Emilia
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    W szpitalu na Żwirki chciałam rodzić od początku ciąży. Obawiałam się trochę tego, że mi się to nie uda, nie będzie miejsc. Pomimo zapewnień na szkole rodzenia na Żwirki, że uda się, stresik jednak był. Oddział położniczy nie jest największym w Warszawie, ale udało się. Na IP trafiłam z sączącymi się wodami. Pomimo komentarza "ale nie mamy miejsc", miejsce się znalazło. Od początku przyjęcia na oddział czułam się cały czas zaopiekowana. Często chodziłam do położnych, dopytywałam się o nurtujące mnie kwestie. Zawsze uzyskałam odpowiedź i wsparcie. Niestety nie udała mi się jedna rzecz - trafić na porodówkę w momencie, w którym miałabym jeszcze szanse na podanie znieczulenia. Kiedy moja akcja porodowa się rozkręcała, niestety nie było wolnej sali porodowej. Kiedy jednak trafiłam już na SP i usłyszałam, że nie da rady podać znieczulenia, po poród za szybko postępuje prosiłam o CC, mówiłam, że nie dam rady. Położna, która była ze mną od razu powiedziala: "Pani Emilio, da Pani radę, po co Pani taka blizna. Da Pani radę.". Cały poród bardzo wspierala i prowadziła mnie przez ten poród. Miałam możliwość (z której skorzystałam) wdychania gazu rozweselającego oraz tlenu, z czego skorzystałam. Miałam możliwość urodzić inaczej niż na fotelu, z czego nie skorzystałam, bo czułam, że nie jestem w stanie wstać z fotela. Po porodzie syn praktycznie od razu trafił do mnie na klatkę piersiową. Mąż był cały czas obecny, był moim wodziankiem i robił pierwsze zdjęcia synowi. Dzięki obecności studentów cały czas ktoś ze mną był na sali porodowej, byłam bardzo dobrze zaopiekowana pomimo tego, że w szpitalu nie można wykupić prywatnej położnej (moim zdaniem to plus). Po porodzie miałam duże problemy ze wstaniem z fotela, ponieważ straciłam dużo krwi(byłam nacięta), ale i podczas omdlenia byłam dobrze zaopiekowana. Będąc już na oddziale również otrzymywałam pomoc od położnych, jak tylko jej potrzebowałam. Zarówno podczas pierwszych prób karmienia (które dla mnie łatwe nie były z uwagi na brak pokarmu na początku), jak i podczas czynności pielęgnacyjnych przy synu. Bardzo dobrze wspominam ten szpital. Jedyne, co to warto mieć swój przedłużacz, bo gniazdka są wysoko i kubek.
    Data: 09/05/2022

    Karolina
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    Dwie gwiazdki, ze względu na miłą położną i anestezjologa na porodówce. Poza tym porażka, nie wiem skąd ten szpital zbiera takie dobre opinie. Poród indukowany po terminie. Wszystko poszło bardzo szybko, dostałam oksytocyne i znieczulenie, nie pozwolili mi się za bardzo ruszać, synek się źle wstawił i skończyło się traumatyczną cesarką. Sale malutkie, nie można wnieść nawet swojej torby, z bajerów dostępna tylko piłka. Łóżko porodowe strasznie wysokie, niewygodne. Opieka po porodzie - dramat. Położne krzyczą, że dzieci spadają na wadze 5% i wmuszają mm, całe szczęście nie było to moje pierwsze dziecko i nie dałam się zastraszyć, ale moje sąsiadki z sali były przerażone i grzecznie dopajały mm. Po przewiezieniu z sali pooperacyjnej czekałam 3 godziny aż ktoś łaskawie zajrzy, od 12 do 3 w nocy. O 3 w nocy położna przyniosła mi papiery do wypełnienia i zabrała się za zmienianie wenflonu, który założyła tak, że nie mogłam zginać ręki. O 5 rano położne wparowują zapalając światło z lekami na cały dzień, i oczekują, że się zapamięta kiedy brać 5 różnych lekarstw o 10 różnych porach. Dzień po cesarce przegoniły mnie na 5 piętro na usg z synkiem, podczas badania prawie zemdlałam z bólu. Lekarz widząc mój stan kazał im iść po wózek, jednak był to za duży wysiłek i musiałam wracać również o własnych siłach. Obchód odbywa się w postaci spędu pod gabinetem, trzeba czekać na stojąco w kolejce, co po cesarce i utracie 2 litrów krwi również skończyło się omdleniem. W drugiej dobie dostałam wypis, już byłam gotowa do wyjścia, ale nagle wparowała położna, wykrzykując, że z dzieckiem jest coś nie tak, i zatrzymują nas w szpitalu, po czym wyszła. Kiedy doczłapałam się do dyżurki, żeby zapytać o szczegóły, powiedziała mi tylko, że pewnie jeszcze z tydzień posiedzimy w szpitalu, aż jakiś lekarz bedzie miał czas się tym zająć. Na szczęście mam znajomości w ochronie zdrowia, i po interwencji okazało się, że położna gada głupoty, synkowi zlecili po prostu dodatkowe badania i wyjdziemy po wynikach następnego dnia z zaleceniem kontroli. Tak też się stało. Na plus można powiedzieć jeszcze, ze na miejscu dostępni są wszyscy specjaliści, i chętnie zlecają i wykonują dzieciom dodatkowe badania. Przedłuża to w wielu przypadkach pobyt w szpitalu, ale chyba warto, zamiast szukać terminow i specjalistów po Warszawie.
    Data: 09/05/2022

    Weronika Czaplejewicz
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    Rodziłam córkę w grudniu 2021. Miałam swojego lekarza. 7 grudnia miałam umowiona indukcje wszystko sprawnie personel mily. 8 z rana porodowka oksytocyna. Polozna boska znałam ją ze szkoły rodzenia. Byłam z mężem od początku. Miałam podłączone mobilne ktg. Polozna przychodziła i się pytała co chwilę czy wszystko ok. Znieczulenie na życzenie. Oddzielny anasteziolog na sn a odzielny do cc. Decyzje o cc podjęli szybko. Jeśli chodzi o odzdzial polozniczy super polozne mile pomocne i mega ogarniete. Jedyny minus to jedzenie.
    Data: 08/05/2022

    Dorota
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    Miałam dobry poród. Wspierającą położną Ize i studentkę, która mi towarzyszyła. Nie było problemu z ZZO. Czułam się dobrze zaopiekowania również po porodzie. Dużo młodych osób tam pracuje, uczy się i widać że im się chce. Naj mniej miło wspominam tylko IP, tam niestety podejście słabe do pacjenta (musiałam udowodnić, że rodzę przez domofon 🤣🤯) Oddział jest nowy, zadbany, rodziłam w lipcu podczas upałów, klimatyzacja działa. Jedyne na co moglam narzekać to jedzenie. Nie jestem wymagająca, ale posiłki pozostawiały wiele do życzenia. Dlatego odejmuje jedną gwiazdkę, bo uważam, że jakość posiłków to podstawa nabierania sił po porodzie.
    Data: 08/05/2022

    Eliza
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    To był mój drugi poród. Przyjechałam do szpitala z innego miasta po traumie jaką zostawił na mnie pierwszy poród w rodzinnym mieście i do tej pory wspominam wszystko z uśmiechem na buzi. Poród był wywoływany z uwagi na cukrzyce ciążową. Położna (bodajże Pani Marzenka) bardzo, bardzo miła, pomocna, spokojna, sypała żartami, które do dziś wspominamy 🙂 Wszystko działo się bez pośpiechu. Mogłam wybrać pozycję do porodu. Mąż mógł być przy porodzie, a po wszystkim mieliśmy dla siebie 5h, bo nie było wolnego miejsca na oddziale. Po porodzie opieka również super. Każda napotkana osoba była bardzo sympatyczna (wbrew pozorom nawet położna, która podobno miała jako jedyna być nie miła :] ). Jedynie co odniosłam wrażenie, że jedna lekarz ginekolog była lekko "nieogarnięta" (najpierw na obchodzie uznała, że jestem po cesarce, później że byłam nacinana, a poród obył się z pełną ochroną krocza, mieli wystawić zwolnienie lekarskie za pobyt na patologii ciąży i wmawiała mi, że zwolnienie jest już wystawione, chociaż miałam podgląd do tego i nic tam się nie pojawiło). Mimo wszystko szpital za całokształt zdecydowanie polecam!
    Data: 08/05/2022

    Magda
    Szpital: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM (ul. Żwirki i Wigury 63A)
    Ocena:
    Opinia:
    Zabrakło dla mnie miejsca w Szpitalu na Starynkiewicza, w momencie gdy odeszły mi wody. Koleżanka poleciła Żwirki. Dostałam się z ulicy, miałam wskazanie do CC bo córka była ułożona miednicowo. Pobyt, zabieg, opiekę wspominam dość dobrze. Przed CC miałam jeszcze USG by sprawdzić ułożenie dziecka. Potem wjazd na górę, przyjęcie na oddział, podanie leków, wypełnienie dokumentów, CC, sala poporodowa Personel 10/10. Potem pobyt już z dzieckiem na sali. Niby wszystko okej, ale mogło być lepiej. Przez weekend było mniejsze obłożenie położnych i lekarzy. Nacisk na KP, ale jak jesteś zdecydowania to dostawałam MM. W zależności na która zmianę położnych się trafi moment dnia może być lepszy lub gorszy. Bardzo dobre warunki pobytowe. Jedzenie 6/10. Codziennie na śniadanie to samo. Obiady okej. Kolacja jako tako.
    Data: 08/05/2022