fbpx Skip to main content

Witajcie w moim nowym cyklu postów #niewiedziałam, że! Chciałabym poruszać w nich ułamek specjalistycznej wiedzy z różnych dziedzin. Jak każda z nas nie dostałam jej na tacy i zazwyczaj z każdym dniem zdobywałam urywki różnych informacji po wielu próbach i jeszcze większej liczbie błędów. Możecie się spotkać z informacjami oczywistymi, ale nauczyłam się już, że oczywistość jest bardzo względna.

Do cyklu zapraszam specjalistów, którzy podrzucają mi smaczki ze swoich dziedzin. Tym razem zaprosiłam twojratownik.pl – ekipę, która przeszkoliła tysiące rodziców w zakresie pierwszej pomocy niemowlętom i dzieciom. Informacje, które tu przedstawiam zostały przez nich zautoryzowane.

W publikacjach nie znajdziecie informacji o pierwszej pomocy dotyczącej zatrzymania krążenia, czy zadławienia, zachłyśnięcia. Uważam, że takie lekcje trzeba odbyć w praktyce. Wielokrotnie biorąc udział w szkoleniach z pierwszej pomocy motocyklistom uświadamiałam sobie, że to, co wyczytałam jest tak dalekie od tego, z jaką siłą trzeba uciskać fantoma, a dodatkowo przy własnym dziecku powstaje taka trudność, że nie chcemy zrobić mu krzywdy. Wejdźcie na tę stronę, aby poznać specyfikę szkoleń od Twój Ratownik.

No to zaczynamy!

  1. Pierwszy fakt – teraz już dla mnie banalny – jest taki, że gorączka u dziecka i u dorosłych startuje od temperatury 38 stopni. Niższe wartości (pomiędzy 37, a 38 st.) to stan podgorączkowy. To istotna nomenklatura w komunikacji z personelem medycznym, o czy przekonałam się dzwoniąc po teleporadę przy pierwszej infekcji mojej córki. Z przymrużeniem oka dodam, że to było dla mnie niemałe odkrycie, kiedy zazwyczaj w życiu z mężczyzną wiadomo, że 37 to już stan zagrożenia życia.
  2. Zbijanie gorączki u niemowlaka będzie efektywne, kiedy zimne okłady będą stosowane na kark, szyję, pod pachy, pachwiny, okolice wątroby, zgięcia łokciowe lub pod kolana – czyli wszędzie tam, gdzie przebiegają duże naczynia krwionośne. Dlatego czołu i plecom w tym przypadku mówimy nie 🙂 Warto też pamiętać by okłady nie były zbyt zimne – powinny być chłodniejsze maksymalnie o 2 stopnie od temperatury ciała.
  3. Podobnie jest ze zbijaniem gorączki w kąpieli – optymalnie, temperatura wody powinna być nie niższa niż 2 stopnie od temperatury ciała dziecka. Zbyt zimna woda może doprowadzić do hipotermii. Z kolei stosowanie takiej samej temperatury wody, jak ciała, po prostu nie spełni swojego zadania. Nawet prawidłowo rozwijające się niemowlęta mogą doświadczyć bezdechu podczas silnego płaczu. Jest to najczęściej wywołane jakimś bodźcem zewnętrznym. Ja doświadczyłam jednego bezdechu u mojej córki, kiedy przenosiłam ją wieczorem z łóżeczka do naszego łóżka – miała wtedy prawie rok. Prawdopodobnie wybudziła się i przestraszyła się. Przestała oddychać na kilkanaście sekund, które były najdłuższymi w moim życiu. Wtedy nie wiedziałam, że to bezdech i nie wiedziałam, że pierwsza pomoc w tym przypadku polega na dmuchnięciu powietrza w kierunku nosa dziecka.
  4. Nawet prawidłowo rozwijające się niemowlęta mogą doświadczyć bezdechu podczas silnego płaczu. Jest to najczęściej wywołane jakimś bodźcem zewnętrznym. Ja doświadczyłam jednego bezdechu u mojej córki, kiedy przenosiłam ją wieczorem z łóżeczka do naszego łóżka – miała wtedy prawie rok. Prawdopodobnie wybudziła się i przestraszyła się. Przestała oddychać na kilkanaście sekund, które były najdłuższymi w moim życiu. Wtedy nie wiedziałam, że to bezdech i nie wiedziałam, że pierwsza pomoc w tym przypadku polega na dmuchnięciu powietrza w kierunku nosa dziecka.
  5. Oparzenia niemowląt – cały czas myślę, że to mnie nie dotyczy. Ale z dnia na dzień, widzę jak Helena się rozwija i chce coraz więcej i najczęściej – wyżej. Widzę też jak łatwo jest się odwrócić i coś przesunąć na płycie indukcyjnej. Dlatego w tym punkcie podkreślam, że żadne białka kurze, maślanka, gęsi smalec czy inne domowe sposoby nie powinny być stosowane w przypadku oparzenia. To duże ryzyko infekcji. A najlepsza na oparzenia jest woda – zaczynając od ciepłego strumienia, stopniowo przechodząc do zimnego. Ubrań, które wtopiły się w skórę – nie zdejmujemy na siłę, tym zajmie się personel medyczny.

Jeżeli oparzenie jest rozległe – cała rączka, nóżka lub klatka piersiowa lub brzuch to wtedy dzwonimy na pogotowie. Jeśli oparzenie jest mniejsze to w domu poradzicie sobie wodą lub opatrunkiem hydrożelowym.

A Panthenol – tylko na poparzenia słoneczne.