Najbardziej oblegane gastro miejsce na Białołęce latem 2024 roku? Stajnia Smaku. To nowa miejscówka przy ul. Głębockiej 117, która powstała jak feniks z popiołów po owianym średnią sławą Pubie Volta. Stajnia Smaku przybrała teraz charakter rodzinnej plenerówki, gdzie można zjeść dania z grilla i wędzarki, świeże ciasta oraz lody. To też miejsce przyjazne dzieciom.
Stajnia Smaku na Białołęce – co dla dzieci?
Stajnia Smaku to plenerowa restauracja, w ramach której dzieciaki mogą pobawić się na placu zabaw ze zjeżdżalnią, domkiem i huśtawkami. Plac zabaw jest na piaszczystym terenie, gdzie znajduje się też sporo zabawek do piasku. Oprócz tego są tam też lustra a’la krzywe zwierciadła czy plastikowa gra w czwórki.
Minusy? Kiedy jest tłoczno i w ten tłok wpisuje się też liczba dzieci, to na placu zabaw mamy igrzyska śmierci. Jeśli rozłożenie wiekowe jest podobne, to nie ma takiego problemu, ale jak mamy 8-latki i 3-latki, to pewne jest, że rodzice 3-latków stoją na warcie.
W weekendy na terenie ogrody dostępne są też panie animatorki, które w arsenale mają tatuaże oraz farby do malowania buziek.
A dla dorosłych?
Menu jest grillowe (kiełbasa, karkówka, pierś z kurczaka, burgery – również w wersji wege, pieczone ziemniaki, klasyczne frytki czy z batata – wszystko przygotowywane w otwartej kuchni). Nie ma typowego menu pod dzieci, na stanie są jednak krzesełka do karmienia.
W namiocie przylegającym do terenu można z kolei skosztować ciepłych napojów, a także lodów naturalnych (firmy Sucre) oraz ciast. Jedne i drugie wyglądają tak samo dobrze jak smakują (porcja bezy 18 zł, porcja lodów 8 zł). Oprócz tego jest też wybieg dla psów, choć chyba cieszy się niewielką popularnością.
W mediach społecznościowych lokalu można z kolei znaleźć informacje o cyklicznie organizowanych wieczornych koncertach z muzyką na żywo czy zajęciach yogi na świeżym powietrzu.