Warszawa zyskała nową atrakcję, która pozwoli mieszkańcom i turystom spojrzeć na stolicę z zupełnie innej perspektywy. Kolejkowo, największa w Polsce sieć makiet kolejowych, otworzyła swój czwarty oddział – tym razem w sercu miasta. Miniaturowa Warszawa w skali 1:25 to wielka makieta, ale również hołd dla architektury, historii i codziennego życia miasta. W Kolejkowie byłam w sumie 2 razy i oto moja opinia.
Kolejkowo Warszawa to 1000 metrów kwadratowych ekspozycji, 580 metrów torów, po których porusza się 17 pociągów i 68 wagonów. To także 202 samochody, 155 budynków, w tym wierne miniatury warszawskich obiektów, oraz 5023 figurki ludzi i zwierząt, które ożywiają miasto w skali mikro. Ruch uliczny, mosty, tunele, akweny, a nawet efekty dnia i nocy sprawiają, że wystawa staje się interaktywnym spektaklem. Każdy szczegół został dopracowany z zegarmistrzowską precyzją, by oddać ducha tętniącej życiem Warszawy.
Na odwiedzających czeka miniaturowa stolica w pigułce. Znajdziemy tu urokliwe uliczki Pragi z bazarem Różyckiego, Zamek Królewski, tętniące życiem Stare Miasto i malownicze Bulwary Wiślane. Na moście Gdańskim mieszkańcy spieszą na spotkania, w kawiarniach rozbrzmiewają rozmowy, a na miniaturowych placach budowy widać postęp prac. Wśród miniaturowego zgiełku – zobaczyć można symboliczne miejsca, takie jak Cytadela Warszawska czy Pomnik Małego Powstańca, które przypominają o historii miasta.
Zobacz moją rolkę z odwiedzin z dzieckiem.

Dla kogo Kolejkowo – moja opinia
Kolejkowo to atrakcja dla wszystkich – dzieci, dorosłych, pasjonatów modelarstwa i miłośników historii. Najmłodsi będą mogli śledzić ruch pociągów, tramwajów i samochodów, dorośli dostrzegą precyzyjne detale architektoniczne. Wystawa to rozrywka, ale także edukacja – uczy spostrzegawczości, pozwala odkrywać miasto z nowej perspektywy i wzbudza ciekawość światem w skali mikro.
Przyznam, że sama nie spodziewałam się, że makieta może mi się tak spodobać. Raczej miałam przekonanie, że to niszowa rozrywka, wyłącznie dla fanów tematu – miłośników kolei czy modelarstwa. Podczas każdej swojej wizyty byłam zachwycona – detalami, znajdowaniem coraz to nowych scenek sytuacyjnych, a także pomysłami na przedstawienie konkretnych miejsc w Warszawie, którymi często mi się zdarza spacerować. Imponujące są również rozwiązania, które zastosowano na wielkiej makiecie – są to jeżdżące samochody, pociągi, pływający po prawdziwej wodzie statek. Ale największe wrażenie robi chmura burzowa nad placem Zbawiciela, z której pada prawdziwy deszcz!
W Kolejkowie byłam 3 razy, a ostatni raz z dzieckiem – 4-latka była zachwycona. Spędziliśmy tam około godziny. W zależności od wzrostu niektóre dzieci, tak poniżej 90 cm wzrostu, trzeba podnosić – w takim wypadku może warto się wstrzymać z wizytą lub ktoś musi mieć silne ramiona do noszenia. Wzdłuż wystawy są dostępne drewniane podstawki i poręcz dla dzieciaków, ale i tak te 90 cm to minimum. Poręcz jest „macana” ustami namiętnie zwłaszcza przez dzieciaki, które mają ją na wysokości ust. Od narodzin drugiego dziecka stałam się bakteriofobem, więc jeśli ktoś ma tak, jak ja, to dziecko na ręce.
Gdzie znajduje się Kolejkowo Warszawa?
Nowy oddział Kolejkowa znajduje się w Warsaw Towers przy ul. Siennej 39, tuż obok Złotych Tarasów i Dworca Centralnego. Ceny biletów zaczynają się od 33 zł za bilet ulgowy oraz 41 zł za bilet normalny. Dzieci poniżej 3 roku życia wejdą za darmo. Warto kupić bilety online, które są tańsze, niż te kupowane na miejscu.
Z parkowaniem dramat, choć można mieć fart. Najlepiej dojechać metrem i przejść na piechotę. Można wejść z wózkiem, dojazd na 1 piętro, na którym znajduje się Kolejkowo, jest windą. Wiem, że cieszy się sporą popularnością, więc polecam nie w weekend, bo wcale nie ma tak dużo miejsca w tych korytarzach.






Zobacz moją rolkę na Instagramie z zapowiedzią wystawy po konferencji prasowej.