fbpx Skip to main content

Nie przepadamy za długimi wyjazdami, więc jednodniówki z Warszawy są dla nas idealnym rozwiązaniem. Nie ukrywam, że zawsze szukam miejsc nie tylko z udogodnieniami dla niemowląt, ale też ze strefą relaksu dla dorosłych. Tym razem trafiliśmy na Pałac w Małej Wsi i to był bardzo udany “citybreak” z niemowlęciem.

Najważniejszymi kryteriami podczas szukania takich miejsc da mnie jest standard 4*, duże tereny zielone oraz względna cisza, co oznacza dla mnie terminy dostępne w środku tygodnia. Mam świadomość, że wakacyjne weekendy zazwyczaj są trudnymi terminami, jeśli chodzi o dostępność, ale także może być po prostu tłoczno i głośno.

Tym razem padło na Pałac w Małej Wsi, położony ok. 55 km z centrum Warszawy. Pałac został wybudowany w 1786 roku przez Bazylego Walickiego, przyjaciela i doradcę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Z uwagi na to, że Walicki sprawował urząd wojewody rawskiego, a także był w posiadaniu pokaźnego posagu swojej żony to tak powstał właśnie ten piękny obiekt.

Pałac w Małej Wsi

Pałac Mała Wieś – hotel przyjazny dzieciom, w tym również niemowlętom

Na terenie obiektu znajduje się kilka budynków o charakterze hotelowym, m.in. Spichlerz, Hotel Ogrodnika, czy Oficyna. My trafiliśmy do apartamentu w Spichlerzu. To jedyny pokój, który znajduje się na parterze, choć by się do niego dostać z wózkiem trzeba albo skorzystać z windy dla niepełnosprawnych albo wnieść wózek – nie ma takiego klasycznego wózkowego podjazdu. Mimo wszystko to jeden z tych hoteli, który poważnie traktuje swoich najmłodszych gości. Na życzenie obsługa może udostępnić m.in.:

  • Blokadę gniazdka elektrycznego
  • Łóżeczko turystyczne
  • Plastikową miskę do prania
  • Plastikowe naczynia i sztućce
  • Przewijak
  • Wanienkę
  • Matę antypoślizgowa
  • Podest do sedesu
  • Nakładkę na sedes
  • Dodatkową pościel dla dziecka

Wszystko to nieodpłatnie, co uwierzcie mi – nie jest standardem w większości obiektów. Tak czy inaczej oprócz możliwości wypożyczenia, jeśli karmicie butelką – warto wziąć ze sobą ręczniki papierowe, myjki i płyn do mycia butelek. Nie mówię już o podgrzewaczu czy o wyparzaczu – nie są one koniecznie, ale jeśli będziecie się czuć z tym bardziej komfortowo, to jak najbardziej.

Co tu robić z niemowlakiem?

Nie da się ukryć, że 6-miesięczne dziecko czas spędza głównie leżąc na brzuchu i plecach oraz obracając się, więc nie po drodze mu jeszcze z placem zabaw (który też tu jest i jest dość spory), więc postawiliśmy na długie spacery i nie zawiedliśmy się.

Park angielski w Małej Wsi

Do dyspozycji gości jest ogromny obszar do spacerowania. Zagospodarowany ogród połączony jest z alejkami, które prowadzą na tereny przypominające las. Tu znajduje się też rodzinne mauzoleum, ogród w stylu francuskim z ławeczkami, rzeźbami i zagajnikami. Największe wrażenie robi jednak ogród różany z kilkoma tysiącami krzewów róż. Idealne tereny do wyciszenia się podczas spaceru z wózkiem.

To, co nadaje uroku temu miejscu to wszechobecne huśtawki. To genialne miejsce na zrobienie sobie wyjątkowych zdjęć z pięknym krajobrazem w tle, ale też sposób na odpoczynek po intensywnym spacerze po terenie pałacowym. Huśtawki rozwieszone są zarówno w miejscach szlaków komunikacyjnych, jak i w miejscach bardziej kameralnych położonych wśród drzew.

A co dla dorosłych?

Strzelnica golfowa, ogromna przestrzeń do wycieczek rowerowych (możliwość wypożyczenia roweru na miejscu), wypożyczalnia łódek, strzelnica golfowa, siłownia plenerowa, zewnętrzne jacuzzi. Oprócz tego komnata SPA, w której można zapisać się na zabiegi pielęgnacyjne, czy skorzystać z sauny.

Nas pochłonęło spacerowanie do tego stopnia, że nie korzystaliśmy z tych rozrywek. Ale nie było potrzeby, bo rozległe tereny zielone przyniosły oczekiwany odpoczynek.

Uczta dla podniebienia

To, co będę chyba najlepiej wspominać to kuchnia pałacowa w restauracji Stara Wozownia. O ile dania z menu mi po prostu smakowały, to śniadanie było naprawdę przepyszne. Zakres cen dań z karty to od ok. 50 do 80 zł za obiad, w karcie są też steki w przedziale cenowym 95 – 140 zł. To nie są niskie ceny, ale też adekwatne do jakości podawanego jedzenia.

Warto dodać, że w Pałacu na miejscu wypiekany jest chleb z owocami. Otrzymujecie go jako przystawkę do dań ze standardowego menu, ale podczas śniadania można zamówić wypiek całego bochenka dla siebie. Naprawdę warto!

Szefem kuchni jest Sebastian Olma, znany z programu Top Chef. I nie jest to żaden chwyt marketingowy, pana Sebastiana parokrotnie spotkaliśmy na terenie restauracji.

Wrażenia? Tylko pozytywne. Począwszy od szybkiego i konkretnego z recepcją, po sam pobyt, gdzie nie korzystaliśmy z większość atrakcji, a odpoczęliśmy.