fbpx Skip to main content

Czy są tutaj mamy, które długo nie mogły uwierzyć, że są w ciąży , a co za tym idzie – czeka je poród? No to witajcie w klubie. Mnie oswoiło czytanie historii innych mam na różnych forach, ale również czytanie książek. Jedną z nich był “Poród naturalny” wydawnictwa NATULI.

Zgodzę się z popularnym stwierdzeniem, że na ciążę i dziecko nigdy nie jesteśmy gotowi. Myślę też, że na poród też nie jesteśmy gotowe, ale wtedy kiedy pierwsze skrzypce w głowie zaczynają grać przeróżne bodźce płynące do nas z zewnątrz. Z całą pewnością jestem w stanie stwierdzić, że przeczytałam tysiące wpisów kobiet na różnych forach o ich porodowych historiach.

Czytać oczywiście zaczęłam już od pierwszych tygodni ciąży. Przewinęły się zarówno pozytywne historie, ale też wiele dotyczyło różnych komplikacji czy niewłaściwej opieki w trakcie oraz po porodzie. Powoli oswajałam się z tematyką porodu, ale zaczęło się pojawiać wiele różnych lęków.

Dlatego moje myśli w pierwszym trymestrze krążyły wokół jednego: “chcę mieć cesarkę”.

Paradoksalnie uczestnictwo w szkole rodzenia (działającej przy jednym z warszawskich szpitali) nie rozwiało moich wielu wątpliwości czy rozterek. Czytając kolejne wpisy dziewczyn o komplikacjach porodu naturalnego, postanowiłam poszukać nowej wiedzy w książkach. Jedną z polecanych była pozycja “Poród naturalny” wydawnictwa NATULI i taką zażyczyłam sobie jako prezent pod choinkę.

Po prostu: spokój
Pierwsze, co mi zaimponowało w tej książce to fakt, że nikt nie próbuje mnie przekonać do zalet porodu naturalnego. W książce mamy to, co uspokaja, czyli same fakty. Bez spekulacji, czy dorabiania zbędnych ideologii, których często nie brakuje w tego typu tematach.

Autorka, która jest położną w jasny sposób przeprowadza przez tematykę porodu naturalnego, począwszy od hormonów odpowiedzialnych za właściwy przebieg akcji, przez kolejne jej etapy, a skończywszy na oswojeniu bólu. To oczywiście jedne z wielu tematów poruszanych w tej książce – dla mnie jednak były one najważniejsze.

Paradoksalnie – choć najwięcej w tej książce jest o fizjologii, to jej klarowność tworzy solidne podłoże psychologiczne dla przyszłej mamy – uspokaja.

Dzięki niej ze spokojem szłam na indukcję porodu. Niestety skończyło się porodem zabiegowym i na to nie byłam zupełnie przygotowana, ale to też nie było rolą tej książki. Swoje podstawowe założenia związane z porodem naturalnym natomiast spełniła w 100%.

Czy to książka dobra na prezent?
Ja zażyczyłam ją sobie jako prezent gwiazdkowy, ale pamiętajcie by nie przeładowywać przyszłej mamy zbyt wieloma poradnikami, powodującymi natłok informacji chyba, że sama wyraźnie tego chce. Oczekiwanie na nowego członka rodziny jest specyficznym czasem, podczas którego najważniejszy jest komfort psychiczny kobiety w ciąży.