Są takie miejsca, gdzie dzieci milkną na dłuższą chwilę i siedzą jak zaczarowane. Takim – jednym z niewielu – miejsc, które odwiedziłam jest właśnie Teatr Małego Widza. Przez ostatnie pół roku oglądałam spektakle/inscenizacje na obu scenach teatru – przy ul. Bednarskiej oraz przy ul. Jezuickiej. Sprawdź mój krótki przewodnik po tym miejscu.
Teatr Małego Widza: Rozplatanie Tęczy
Pierwszy raz byliśmy na „Rozplataniu Tęczy”. Moja córka miała wtedy 12 miesięcy i kilka dni. Przed wejściem na salę trzeba zdjąć buty. Dzieci z rodzicami zasiadają na widowni i jak jak w teatrze dla dorosłych widzowie proszeni są o wyłączenie telefonów. Na scenie w tym czasie toczy się teatr jednego aktora. Są kolorowe płyny, pióra i kulki. Komunikacja aktorki z młodą publiką naprawdę pierwszorzędna. Po wszystkim dzieci są zapraszane na sceny i mogą bawić się tymi rekwizytami, które chwilę wcześniej oglądały w akcji.
Teatr mieści się przy ul. Jezuickiej 4. Jeśli przyjeżdżacie samochodem od strony Wisłostrady, przyszykujcie się na pokonanie sporej ilości schodów żeby wejść na górę.
Po zakończeniu spektaklu przewidziane jest 15 minut zabawy wśród scenografii i wtedy też można robić zdjęcia.
Teatr Małego Widza: Łąka
Łąka to najnowszy na scenie przy Jezuickiej. Przedstawienie zostało przygotowane dla dwóch grup wiekowych: 8 miesięcy – 1,5 roku oraz 1,5 roku – 3 lata. To był chyba nasz pierwszy raz w placówce kultury, gdzie była tak niska bariera wiekowa.
Motywem przewodnim jest łąka, a więc wita Was zielony, miękki dywan, a prowadząca wydarzenie powoli wprowadza kolejne łąkowe żyjątka do Waszej przestrzeni. Co jest fajne – dzieci nie siedzą na widowni, a mogą sobie tę łąkę dowolnie eksplorować. To może być dobry wybór, jeśli obawiasz się, że Twoje dziecko nie wysiedzi – tu nie musi siedzieć.
Tu można, a nawet trzeba było, tańczyć, przemieszczać się, wyrażać emocje. „Minusy” dla mnie były w scenografii, bo jak świetliki wyłoniły się z trawy, to moja córka nie chciała się z nimi pożegnać.
Spektakl trwa 40 minut + na koniec jest chwila na zrobienie zdjęć dziecku w całej scenografii, która wyłania się w trakcie.
Teatr Małego Widza: Sensoryczny Labirynt Muzyczny
Teatr Małego Widza to też druga scena przy ul. Bednarskiej. Tu wybraliśmy się na Sensoryczny Labirynt Muzyczny. To nie jest spektakl, a zwiedzanie kolejnych pomieszczeń z różnymi instalacjami, pobudzającymi różne zmysły dziecka. Całą animację prowadziła Pani Sonia Jachymiak, którą znaliśmy już ze spektaklu na Jezuickiej. Naprawdę byłam ponownie pod wrażeniem jej kontaktu z widownią. Cała animacja odbywała się przy muzyce na żywo, co było kolejnym plusem.
Zakres wiekowy labiryntu muzycznego podany na stronie internetowej to 1-100 i w pełni się tym zgadzam. Kiedy byliśmy tam moja córka miała 15 miesięcy i tylko poganiała mnie, żebyśmy szybciej szły do kolejnej przestrzeni. Na koniec zasnęła w aucie, choć drzemkę już miała wcześniej jedną i standardowo więcej nie miewała. To znaczy, że było dużo fajnych wrażeń.
Scena znajduje się niedaleko Multimedialnego Parku Fontann oraz starówki, więc jeśli wybierasz się tam samochodem, to warto zrobić to z zapasem czasowym. Podczas weekendów jest tam czasami bardzo tłoczno.
Warto dodać, że zarówno w budynku przy Jezuickiej, jak i Bednarskiej znajdują się wspaniałe poczekalnie, które umilają oczekiwanie na inscenizacje tym najmniejszym odbiorcom. Przy Jezuickiej w poczekalni znajdują się różnego rodzaju książeczki oraz drewniane zabawki, natomiast przy Bednarskiej jest pomieszczenie pełne poduszek, które jest wstępem do sensorycznej eksploracji dalszych przestrzeni.
Opisy innych ciekawych miejsc w Warszawie znajdziesz w zakładce Mama w Warszawie.